urszula jach jaki z gog omawia konserwacje gier i biznes retro
Pasja ponad zysk.

Konserwacja gier to temat bliski mojemu sercu. Dla mnie gry wideo nigdy się nie starzeją. Spędzam tyle samo czasu grając w gry sprzed kilkudziesięciu lat, co w przypadku współczesnych tytułów. Moje ulubione gry to te, w które nigdy wcześniej nie grałem i nie dotyczy to wyłącznie przyszłości.
Dostępność jest zatem ważna, szczególnie w przypadku tytułów na komputery PC, gdzie zmiany w systemach operacyjnych, przetwarzaniu graficznym, a nawet rozdzielczości monitorów sprawiły, że wiele starych tytułów nie dało się odtworzyć na nowoczesnych konfiguracjach. GOG od długiego czasu jest ważnym narzędziem dla ludzi takich jak ja. Zapewnia łatwy dostęp do tytułów retro z systemu DOS i wczesnych wersji systemu Windows w formatach, które są zazwyczaj łatwe do uruchomienia przy minimalnej konfiguracji.
Typowo.
Ostatnio zainteresowałem się tym, co napędza biznes gier retro. Czy zachowywanie starych gier na nowych platformach jest opłacalne z biznesowego punktu widzenia, czy też jest to zawsze tylko kwestia pasji? Miałem okazję porozmawiać z Urszulą Jach-Jaki, dyrektor zarządzającą GOG-a, aby zgłębić szczegóły.

Uścisk wydawcy
Obecnie do zgarnięcia jest niewiele klasycznych tytułów. Niektórzy mogą twierdzić, że najważniejsze tytuły z przeszłości są nadal dostępne, ale to najwyraźniej bzdura. Niektórzy duzi, znaczący wydawcy, jak EA i Warner Bros., trzymają się niektórych ze swoich najważniejszych tytułów ze swoich zaległości. EA jest chyba najbardziej irytujące, jak tytuły takie jak SimCity lub nawet Simowie nie są łatwo dostępne nawet w ich własnym sklepie.
Zapytałem Jach-Jakiego, czy GOG próbował współpracować z tymi firmami i dlaczego tak pilnują swoich nieruchomości. „Możemy przytoczyć kilka przykładów znanych franczyz, które początkowo nie były dostępne w dystrybucji cyfrowej” – odpowiedzieli. „Dzięki naszym wysiłkom reedycja stała się rzeczywistością – Diabeł , Na przykład. Jednak zawsze jest to decyzja wydawcy, a my możemy przedstawić mu jedynie przekonujące argumenty.
„Powody nie wydawania dobrze znanych tytułów mogą być różne. Czasami dzieje się tak z powodu problemów z własnością intelektualną, gdy wydawca nie jest pewien, czy posiada 100% praw do własności (a udowodnienie tego może być dość skomplikowane) lub po prostu nie ma zdolności do pracy nad starą wersją i ponownym -wydaj grę na nowoczesne systemy.”
Istnieje również teoria, że dostępność gier z nowszymi wersjami, takich jak The Sims, spowoduje kanibalizację ich sprzedaży przez starsze, tańsze wersje. Jednakże, SimCity ma wersję 2013, ale nadal możesz ją kupić SimCity 2000 , więc zasadność tego założenia jest wątpliwa.

Natychmiastowy zysk
W związku z tym zastanawiałem się, które gry faktycznie nadają się do ponownego wydania. A konkretnie, jak GOG szacuje opłacalność ponownego wydawania starych tytułów. „Kluczowe wskaźniki, które oceniamy przed podjęciem decyzji, zazwyczaj obejmują połączenie naszego doświadczenia, wniosków wyciągniętych z przeszłości, określonych wskaźników biznesowych oraz wizji i założeń deweloperów” – wyjaśnił Jach-Jaki.
Co więcej, wyjaśniają, że czasami nie chodzi o to, ile sprzedaży uzyska dany tytuł. „Nie zawsze chodzi o czysty zysk. Często inwestujemy, aby przywrócić gry, które nie odniosły sukcesu komercyjnego, mając na celu uszczęśliwienie fanów gry i naszej społeczności – zwłaszcza jeśli naprawianie gry nie jest czasochłonne. W podejmowaniu decyzji pomaga nam nasza lista życzeń społeczności, którą regularnie monitorujemy. Niektóre gry na samej górze są trudne do zdobycia, dlatego skupiamy naszą uwagę na następnej w kolejce, w oparciu o poziom złożoności (a jest to zwykle połączenie tego, kto był właścicielem/posiada kod/adres IP i jaka jest historia stojąca za grą) tytuł).'
Ponieważ, jak powiedziałem we wstępie, muszę się zastanowić, czy przechowywanie wielu gier to kwestia pasji, a nie zysku, zapytałem, czy wszystkie gry udostępnione przez GOG przynoszą zysk, czy to po premierze, czy nawet w trakcie ich istnienia. Czy warto je sprowadzać, nawet jeśli nie przynoszą zysków?
„Wskrzeszanie wielu «zapomnianych» tytułów może na krótką metę nie być opłacalne” – powiedział mi Jach-Jaki. „Pomimo wysiłków marketingowych wokół tych gier, nie zmieni to faktu, że wiele z nich może nie przyciągnąć wystarczającej uwagi. Choć zdajemy sobie sprawę z tej rzeczywistości, ważnym czynnikiem jest zachowanie dziedzictwa oraz utrzymanie dostępności gier i dostępności dla wszystkich graczy, którzy je doceniają, a także przedstawianie ich nowym pokoleniom. To zobowiązanie czasami oznacza konieczność dłuższego oczekiwania na zwrot inwestycji. Możemy jednak wymienić wiele przykładów ponownie wydanych gier, które nadal cieszą się dużą popularnością i zyskiem.”
„Może to brzmieć nieco idealistycznie” – kontynuuje – „biorąc pod uwagę, że jesteśmy sklepem i naszym głównym celem powinno być generowanie zysków ze wszystkich tytułów w naszej ofercie. Konserwowanie gier to dla nas coś więcej niż tylko zysk finansowy. Przywracając do życia stare gry, chcemy pozostać wierni naszym korzeniom i odtworzyć ducha naszych początków za pomocą gier, gdy byliśmy dziećmi. Dla większości z nas te stare gry odegrały kluczową rolę w kształtowaniu naszej tożsamości. Staramy się udostępnić tę szansę młodszym pokoleniom graczy, których doświadczenia w grach znacznie się od siebie różnią, pozwalając im doświadczyć tych samych emocji, co my”.
„Dopóki te ambicje zostaną osiągnięte, jest to całkowicie do zaakceptowania, nawet jeśli nie przynosi natychmiastowych zysków”.

Prawnicy
To sprawiło, że zacząłem się zastanawiać nad czymś innym. Niektóre wydania na GOG-u zostały zmodyfikowane tak, aby można było je odtwarzać na nowoczesnych systemach operacyjnych, ale inne zostały jedynie spakowane w DOSboxie i zaprezentowane tak, jak są. Powodowało to pewne problemy z grami w sklepie i wymagało odrobiny dopracowania, aby działały prawidłowo.
Przykładem, który nie daje mi spokoju do dziś, jest rok 1997 Międzystanowa '76 . Jest to gra, która ma dziś mnóstwo problemów, przez co jest prawie niegrywalna. Nawet jeśli uda ci się to uruchomić, fizyka opiera się na liczbie klatek na sekundę, co uniemożliwia ukończenie danego poziomu. W rezultacie kibice musieli wkroczyć oraz zapewnić obejścia i poprawki do gry. Nie zostały one uwzględnione w aktualnej wersji sklepu, więc jeśli kupisz grę, będziesz musiał poszukać poprawek i je wdrożyć. Jeśli CD Projekt Red i GOG pasjonują się tymi grami, po co wypuszczać coś w takim stanie?
Odpowiedź była czymś, czego nawet wcześniej nie rozważałem.
„To zależy od konkretnych zapisów umowy” – wyjaśnia. „W większości przypadków nie mamy praw do modyfikowania wersji gry, a jeśli zostaną zgłoszone błędy, tylko programiści mogą je naprawić. Naszą rolą jest zgłaszanie wszelkich problemów i oferowanie pomocy technicznej, jeśli to konieczne, ale nie możemy działać niezależnie w celu zmiany plików gry. Oczywiście są pewne sytuacje, w których możemy wprowadzić poprawki lub przeprowadzić głębsze modyfikacje w grze, ale takie ustalenia są stosunkowo rzadkie.
Och, prawda. Zawsze są to prawnicy.

Port źródłowy
Z tego też powodu GOG zazwyczaj nie może umieszczać w swoich sklepach portów źródłowych stworzonych przez fanów. Duke Nukem 2 na przykład ma coś fantastycznego Silnik Rigel dzięki czemu gra może działać natywnie na nowoczesnych systemach operacyjnych z mnóstwem dodatkowych usprawnień. Ale jeśli GOG nie będzie mógł w żaden sposób modyfikować gry, nawet jeśli miałby pozwolenie fanów na korzystanie z portu, nie miałby na to pozwolenia.
Głównym wyjątkiem w tej kwestii był Daggerfall Unity – wersja GOG , który nie tylko przenosi grę na silnik Unity, ale także implementuje szereg modów fanowskich, które sprawiają, że Elder Scrolls 2: Daggerfall wygodniej grać.
„Daggerfall Unity – GOG Cut był naszym projektem będącym pasją i byliśmy bardzo podekscytowani jego uznaniem krytyków” – powiedział Jach-Jaki. „Pod wieloma względami to, co robi społeczność moderska, jest zgodne z naszą misją – sprawianie, by gry wyglądały i działały lepiej, niezależnie od ich wieku. Modyfikacje mogą poprawić ogólne wrażenia z gier nie tylko poprzez naprawianie błędów, ale także oferowanie zróżnicowanej zawartości i ulepszanie mechaniki rozgrywki. Postrzegamy je jako sposób na zaspokojenie preferencji różnych graczy i chętnie współpracujemy z modderami, aby ułatwić integrację ich wkładu w gry.
Mam nadzieję, że dostaniemy tego więcej od platformy. Przynajmniej teraz jest jakiś precedens.

Horda Smoka
W ostatnich latach GOG nieco zwolnił w stosunku do swojej pierwotnej misji przywracania dostępności starych gier DOS. Wydaje się, że większy nacisk położony jest na tytuły współczesne. Jak mówi Jach-Jaki: „Wizja Good Old Games na rok 2008 była prosta: przywrócić gry z przedcyfrowej ery gier. Dzięki temu mieliśmy mnóstwo paliwa na wiele lat. Po 15 latach mamy ponad 1600 klasycznych gier (od 10 lat), co stanowi około 20% naszego katalogu.
„Chcemy być sklepem, który zaprasza również gry nowoczesne, ponieważ ostatecznie chodzi o dostarczanie naszej społeczności niesamowitych gier i zaspokajanie różnych gustów i potrzeb. Jeszcze lepiej, jeśli możemy to zrobić bez DRM!”
To wciąż dość niefortunne, że niektóre gry mogą nigdy nie zostać ponownie wydane z powodu problemów licencyjnych. Nawet udostępnienie na nowoczesnych konsolach gry tak historycznie ważnej jak Goldeneye 007 zajęło dziesięciolecia i uważam, że musieliśmy pójść na kompromis, ponieważ w wydanych przez nas wydaniach wprowadzono bardzo niewiele ulepszeń pod względem jakości działania. Tymczasem Activision i EA siedzą na stosach tytułów z serii 007, na które wątpię, żeby ktokolwiek sięgnął po te tytuły. problem z ponownym wydaniem .
Skrypty do rozmów kwalifikacyjnych i odpowiedzi dla doświadczonych
Jach-Jaki wyjaśnia: „Zasadniczo dlatego ożywienie klasycznych gier opartych na ogromnych licencjach (z których wiele jest w posiadaniu wydawców AAA) jest tak dużym wyzwaniem. Należy wziąć pod uwagę wygasłe prawa OST, czasami opłaty aktorów, lokowanie produktów lub nieaktualne treści napisów końcowych. Wszystkie te czynniki w połączeniu z niezbędnym zaangażowaniem zespołów prawnych, producentów i zespołów brandowych sprawiają, że jest to znaczące przedsięwzięcie. To mnóstwo pracy, nie tylko dla nas, ale i dla wydawcy. Czasami, choć brzmi to surowo i jakkolwiek niesamowite byłoby przywrócenie gry, koszt alternatywny nie sumuje się.
„Istnieje wiele takich gier, którymi prawdopodobnie nigdy więcej nie będą się bawić nowe pokolenia, chyba że zachowanie gier zostanie potraktowane poważnie. Właśnie po to tu jesteśmy!”

Przyszłość retro
Na koniec zapytałem, czy są jakieś gry, które Urszula Jach-Jaki osobiście chciałaby, żeby zostały zachowane.
'Dużo ich!' powiedziała. „Pozwólcie, że będę tutaj nieco niejasny i powstrzymam się od wspominania konkretnych tytułów, ale bądźcie pewni, że oczekujemy na ważne ogłoszenia dotyczące tytułów, nad którymi pilnie pracujemy od dłuższego czasu. Społeczność klasycznych gier ma wiele powodów do ekscytacji.”
„Pozwolę sobie również skorzystać z okazji, aby wyrazić naszą wdzięczność innym graczom za zasugerowanie tytułów, które powinny zostać wznowione i przyczynienie się do rozwoju listy życzeń naszej społeczności. Chociaż możemy nie być w stanie spełnić wszystkich próśb, staramy się zwolnić ich jak najwięcej.”