snk vs capcom card fighters clash drops onto switch outta nowhere 120095
do czego są używane pliki APK

Powraca tytuł ukochanej karty kultowej
W fantastycznej wiadomości zaskakującej, SNK nie wiadomo skąd cień upuścił port Nintendo Switch w swojej grze karcianej Neo Geo Pocket Color SNK vs Capcom: Card Fighters Clash. Kolorowa gra kolekcjonerska jest już dostępna do pobrania ze sklepu internetowego , w cenie zaledwie 7,99 USD.
Pierwotnie wydany w 1999 roku dla niezrozumianej i niefortunnej przenośnej konsoli SNK, SNK vs. Capcom: Card Fighters Clash zawiera dosłowne who's who postaci z franczyz, takich jak ten King of Fighters, Street Fighter, Darkstalkers, Resident Evil, Metal Slug, Captain Commando, The Last Blade, Ghouls ‘n’ Ghosts, i wiele więcej. Gracze walczą w zabawnych bitwach opartych na kartach, uzbrojeni w potężną talię 300 kart, z których każda ma wspaniałą grafikę w pikselach wszystkich twoich ulubionych SNK i Capcom.
Uwzględniono zarówno japońską, jak i angielską wersję gry, ale gracze nie mogą mieszać i dopasowywać kart między dwiema różnymi wersjami językowymi. Gracze będą przechowywać oddzielne pliki zapisu dla talii SNK i Capcom i będą mieli możliwość walki/wymiany obu marek przeciwko sobie. Na pierwszy rzut oka wydaje się, że jest to dość waniliowe zgrywanie ROM-u, więc nie należy oczekiwać żadnych dodatkowych funkcji. Fani mogą mieć tylko nadzieję, że to niespodziewane wydanie doprowadzi do ostatecznego pojawienia się rozszerzenia wyłącznie w Japonii z 2001 roku Card Fighters 2: Rozszerz edycję.
W bezwstydnej autopromocji, sprawdź kilka portretów z koralików swojego chłopca, stylizowanych bezpośrednio po Capcom vs SNK: Card Fighters Clash , w tweecie umieszczonym poniżej.
SNK vs. Capcom Card Fighters Clash właśnie spadło. Więc jestem prawnie zobowiązany do pokazania Wam tych wykonanych przeze mnie koralików – proszę, polubcie i udostępnijcie, żeby mój mózg na chwilę się rozgrzał #myśliwcy karciani #capcom #SNK pic.twitter.com/nd4539odAU
jakie jest Twoje podejście do testowania aplikacji mobilnych— Chris Moyse (@ChrisxMoyse) 12 stycznia 2022