bright memory infinite dziala na switchu lepiej niz myslalem
Wciąż trochę świeci, tylko nie tak jasno
Jasna pamięć: nieskończona to gra, którą podziwiam z daleka, odkąd słowo o niej po raz pierwszy pojawiło się kilka lat temu. Pomysł, że jedna osoba tworzy strzelankę akcji, która wygląda, jakby mogła należeć do dewelopera AAA, był intrygujący, choćby ze względu na to, co mówi o przyszłości rozwoju niezależnego. Każdy nowy zwiastun zawierał niezliczone możliwości, a do kupienia preludium zrobił wystarczająco dużo, aby namalować portret możliwości produktu końcowego.
Niestety większość możliwości nigdy nie została spełniona. Jasna pamięć: nieskończona wyleciał z bramy ze średnimi recenzjami, które skupiały się na jego ograniczonym zakresie, błędach i wyjątkowo krótkim czasie gry. Chociaż większość zgodziłaby się, że była to imponująca próba, jej ostateczne wydanie nadal nie wydawało się pełną grą. Raczej wyglądało to jak kolejne preludium do czegoś jeszcze większego.
Chociaż na horyzoncie może być więcej z Jasna pamięć od FYQD Studio, Nieskończony zostaje z portami sprzętowymi obecnej generacji. W cenie 20 USD gra jest teraz dostępna na PS5, Xbox Series X|S i Nintendo Switch. Wszystkie trzy wersje gry są dostarczane z DLC, które do wersji na PC było sprzedawane osobno, a także z następującymi funkcjami:
- PlayStation 5 – 4K60 z raytracingiem, tryb wydajności 120 kl./s, obsługa wyzwalania DualSense
- Xbox Series X|S – 4K60 z raytracingiem (1440p60 dla serii S), tryb wydajności 120 klatek na sekundę, ekskluzywne skórki broni
- Przełącznik Nintendo – Antyaliasing, gry żyroskopowe
Oczywiście spośród opcji konsolowych najbardziej zainteresował mnie port Nintendo Switch. Nie dla żadnej z tych ekskluzywnych funkcji, pamiętajcie. Chciałem tylko zobaczyć, jak gra, która w zasadzie sprzedawała się dzięki swoim wybitnym efektom wizualnym, poradziłaby sobie na konsoli, która najwyraźniej sobie z nimi nie poradziła. Czy cięcia dokonane na natywnym porcie Switcha byłyby zbyt duże, by je zignorować?
Trzeba składać ofiary
Jasna pamięć: nieskończona nie jest tak źle w dziale wizualnym. Nie dostaniesz najlepszej wersji gry na Switchu – spójrz tylko na słabo renderowane efekty wodne – ale obniżenie wersji z oryginału na PC nie jest tak trudne, jak mogłoby być. ARK: Survival Evolved to nie jest. W całej kampanii jest wiele wspaniałych tekstur i śliskich od deszczu powierzchni, efekty cząsteczkowe mogą oślepiać, a modele postaci wyglądają całkiem nieźle, nawet jeśli wszyscy mają dziwne, filmowe włosy.
Głównym problemem związanym z grafiką jest to, jak łatwo twoi wrogowie wtapiają się w tło. FYQD Studio wykorzystało pełną paletę ciemnych brązów, szarości i czerni w tworzeniu tego świata, prowadząc do efektu kamuflażu w niektórych obszarach gry. To sprawia, że żywe zielenie i czerwienie pojawiają się bardziej niż w przeciwnym razie, ale nie jestem pewien, czy jest to godny kompromis w obliczu strzelców, którzy bezproblemowo zasłaniają się, gdy stoją przed dużą skałą. Prawie wszystko inne jest imponującym wyczynem, nawet jeśli ta oszałamiająca gra wygląda na starą generację na sprzęcie Switch.
czym jest zarządzanie danymi testowymi w testowaniu oprogramowania
Liczba klatek na sekundę to inna historia. Jasna pamięć: nieskończona dąży do 30 klatek na sekundę na Switchu i regularnie spada poniżej tego. Jest to szczególnie okropne we wczesnych sekcjach, kiedy celuję z pistoletu, dlatego pewnie trzymałem się głównie miecza Shelii. Spowolnienia w żaden sposób nie zakłócają gry, ale są na tyle częste, że można się nimi denerwować. Napotkałem również różne błędy w moich przejściach kampanii, w tym znikających wrogów i bossów, którzy zostaliby uwięzieni w ziemi, ale były one pomijalne. Chodzi mi o to, że trudno denerwować się błędami, gdy gra jako całość jest raczej nietypowa.
Kopię, co FYQD Studio zrobiło z walką tutaj, ponieważ Shelia ma do dyspozycji niesamowity arsenał broni i umiejętności. Ale to wszystko raczej marnuje się w grze, która kładzie nacisk na spektakl nad treścią. Poza niektórymi błędnymi momentami ukrycia i bezsensownymi przerywnikami, Jasna pamięć: nieskończona to w zasadzie działanie non-stop. Wiele z tych akcji ogranicza się jednak do rozbudowanych sekcji, które wydają się niczym więcej niż zwykłymi strzelnicami. Nawet gdy do miksu zostaną wrzucone nowe typy wrogów, wyzwanie w tych częściach pozostaje dość niskie. Jest kilka dynamicznych walk, które trochę podkręcają emocje, ale nie na tyle, by to zrekompensować Nieskończony bardziej tępe sekcje.
Poświęciłem chwilę, aby przetestować sterowanie żyroskopowe w moim drugim przejściu. U mnie najlepiej sprawdziła się opcja, gdy ograniczyłem się do celowania z nieco podniesioną czułością. Możesz korzystać z tej funkcji poza celowaniem, ale tak naprawdę nie zależało mi na tym. Był zbyt powolny, nawet przy maksymalnej czułości. Niezależnie od tego, czy włączysz lub zrezygnujesz z opcji sterowania żyroskopem, powinieneś przejść do menu ustawień na początku gry, aby naprawić sterowanie kamerą, ponieważ początkowa konfiguracja jest zbyt wolna dla gry, która porusza się tak szybko.
Pod koniec dnia jest to tylko nieco bardziej domowa wersja tego samego Jasna pamięć: nieskończona który został wydany w zeszłym roku. To znaczy, ambitne, choć szybko zapomniane doświadczenie. Oczywiście warto to uczcić, biorąc pod uwagę, że jest to praca jednoosobowego zespołu programistów. Ale tylko dlatego, że warto to świętować, nie oznacza, że koniecznie jest warte 20 USD.
(Ten fragment dotyczący wyświetleń jest oparty na wersji detalicznej gry dostarczonej przez wydawcę.)