rocket knight adventures 118224
tworzenie binarnego drzewa wyszukiwania w java

Sparkster nie jest taki jak tamci inni
Gdybyś miał mój interaktywny Multiplayer Goldstar 3DO na muszce i zażądał, abym powiedział ci, jaka jest moja ulubiona gra Sega Genesis, prawdopodobnie nie uwierzyłbyś mi. To nie jest Jeż Sonic 2 , nie Ulice gniewu , i nie Bohaterowie Gunstar . Jego Przygody Rakietowego Rycerza , gra, która została zlekceważona, ponieważ znalazła się na Księga Rodzaju .
Przygody Rakietowego Rycerza został wyreżyserowany przez Nabuyę Nakazato, tego samego faceta, który wyreżyserował oba Contra III: Wojny z kosmitami oraz Przeciwko Twardemu Korpusowi , więc ma swoje papiery. Obfitość platformówek z maskotkami, które obserwujesz Jeż Sonic prawie pogrzebał grę w 1993 roku. Ale Przygody Rakietowego Rycerza nie należy do tego samego kosza na śmieci, co Bubsy oraz Aero akrobata . Należy na piedestale i tam go stawiam.
Historia Przygody Rakietowego Rycerza istnieje w dużej mierze w instrukcji obsługi, ale podstawowe informacje można uzyskać z przerywników w grze. Armia świń najeżdża, a zły rycerz kradnie księżniczkę. Grasz jako Sparkster, tytułowy Rakietowy Rycerz, który po prostu wykonuje swoją pracę, próbując ocalić królestwo.
Rozgrywka może początkowo uderzyć cię jak standardowa platformówka fabryczna. Wymachujący mieczem Sparkstera wystrzeliwuje pocisk, a wielki hak do platformówki ładuje jego plecak odrzutowy i wyrzuca go po ekranie. Jednak platformówka to może 25% gry. Może mniej. Zamiast tego będziesz robić różne rzeczy niezwiązane ze skakaniem po pływających kawałkach skały.
To tutaj Przeciwko DNA znajduje swoją drogę w tej mieszance; Przygody Rakietowego Rycerza jest czymś w rodzaju gry w pośpiechu sytuacji. Tak naprawdę nigdy nie robisz tego samego dwa razy, a to zaczyna się od pierwszego poziomu. Ma zwyczaj rzucania jednorazowymi bossami w swoją stronę, popychając cię przez poziome strzelanki lub czasami dziwniejsze sytuacje. Nigdy nie zagłębia się tak daleko w lewe pole, jak coś takiego Dżdżownica Jim 2 — mechanika zawsze pozostaje taka sama — ale nigdy nie można jej zarzucić, że jest schematyczna.
Plecak odrzutowy również nie jest pomocny w platformówce. Sparkster absolutnie przyspiesza, gdy jest naładowany i uwolniony, i nie ma możliwości kontrolowania go poza początkowym wektorem. Przydaje się bardziej jako broń, wbijając małego rycerza w swoich wrogów, nie troszcząc się o wstrząsy. Na ziemi są momenty, w których trzeba go wykorzystać, aby szybko wydostać się spod miażdżącego sufitu, ale jeśli chciałeś delikatnie wylądować na odległej platformie, życzę powodzenia.
To ciekawa mechanika, która po raz kolejny wyróżnia ją na tle innych platformówek. Mogło to być szybowanie lub podwójny skok, ale zamiast tego po prostu rzucasz swoim bohaterem na wrogów. Może się jednak odwrócić. Przy dużej prędkości jesteś w dużej mierze niepokonany, ale to nie gwarantuje, że wylądujesz w idealnym miejscu. Bycie dotkniętym przez wroga często paradoksalnie powoduje większe obrażenia niż trafienie jego pociskiem. Najgorszy przypadek, jaki zauważyłem, to taki, w którym fizyczny kontakt z wrogiem spowodował 2 ½ obrażeń serca, ale ich pocisk spowodował tylko ½ obrażeń.
Podobnie szkody wyrządzone przez Sparkstera są dla mnie trochę tajemniczą, nawet po niezliczonych przejściach. Czasami wydaje się, że uderza wrogów wiele razy, czy to uderzając ich fizycznym mieczem, czy uderzając w nich swoim plecakiem odrzutowym. Nie wiadomo jednak, czy faktycznie liczy się to poza początkowym trafieniem. Na pewno wiem, że uderzanie metalem jego ostrza jest skuteczniejsze niż poleganie na pocisku, ale poza tym nie mogłem tego rozgryźć. Walki z bossami są dla mnie zbyt gorączkowe, abym mógł liczyć moje udane kontakty.
Jest też fakt, że Rakietowa przygoda rycerza jest trudniejsze niż jednodniowe taco. To może być przesada, ale prawda jest taka, że zamiłowanie Konami do ograniczania trwa tutaj. Masz niewiele prób dotarcia do końca, a kiedy już tam dotrzesz, musisz grać na wyższym poziomie trudności.
Tak, to jedna z tych gier. Przerywa się, jeśli grasz na łatwym poziomie, więc dostajesz jakiś zakończenie, ale nie ten kończący się. Aby przejść dalej, grasz w trybie Normal i zmierzysz się z kilkoma dodatkowymi bossami, a następnie zdobądź jakiś zakończenie, ale nie ten kończący się. Nie, musisz założyć swoje duże spodnie i mocno grać, aby walczyć ze wszystkimi bossami i dotrzeć do finału. Następnie wcierają go, odblokowując bardzo trudny poziom trudności, ale to spieprzyj.
Najgorsze jest to, że sekwencja końcowa to długa, wyczerpująca seria bossów. I nie jest to typowe ok, teraz pokonaj wszystkich bossów, z którymi już walczyłeś, zanim pokonasz ostatecznego bossa. Nie. To są wszyscy nowi bossowie ze wszystkimi nowymi wzorcami ataku, które wymagają nowych strategii.
W rezultacie może zająć ci kilka przebiegów gry, zanim zobaczysz doskonałą sekwencję końcową. Z pewnością nie jest to niemożliwe, ale to kop w dziurę od wiatru, gdy dotrzesz do końca i porzucisz ostatnie życie.
Ostatnie kilka akapitów spędziłem na omówieniu negatywów gry, ponieważ zdecydowanie tam są i powinieneś być tego świadomy. Ponadto uważam, że krytykowanie jest łatwiejsze niż chwalenie. W przeciwnym razie chcę, żebyś grał Przygody Rakietowego Rycerza a potem spróbuj mi powiedzieć, że to nie jest zaraźliwe.
Jest boss, który jest zamieszkującym lawę robotem-rybą, którego pokonujesz, uderzając jego pilota, gdy dosłownie wypluwa się w powietrze. Na jednym poziomie wystrzeliłeś się z armaty do sterowca, dziesiątki lat przed tym, jak Doomguy wykonał ten sam manewr Wieczna zagłada . Następnie podróżujesz po całej zewnętrznej części statku, zanim znajdziesz drogę z powrotem do środka, aby walczyć z bossem, który atakuje zaciekle wirując. I nie chcę zdradzać ostatecznego bossa, ale jest to całkiem niesamowite i niekonwencjonalne.
czuję to Przygody Rakietowego Rycerza nie dostał szansy, na którą zasłużył. Jako dziecko nigdy o nim nie słyszałem, a natknąłem się na niego tylko podczas polowania na okazje jako dorosły. Kiedy pierwszy raz w to zagrałem, zdarzyła się miłość. Może złamało mi serce, gdy powiedziało mi, że Normal nie jest wystarczająco dobry, ale i tak to kochałem.
To, co mnie początkowo uderza, to głupkowaty wygląd Sparkstera. To opos, odziany w nieporęczną zbroję. To wyraźny kontrast z mądrymi, podnoszącymi brwi bohaterami lat 90. Jego folia, Axel Gear, wygląda bardziej jak część jego ciemnej zbroi z bardziej eleganckimi liniami. Sparkster uśmiecha się, przechodząc przez przygodę. Uroczo stoicki mały bohater, który nie musi niecierpliwie tupać nogą, by zyskać sobie uznanie.
Jest to mały tytuł Genesis z najwyższej półki, który wydaje się nie zdobywać fanfar, na które zasługuje. Otrzymał jednak sequele.
Były dwa natychmiastowe działania następcze, oba nazwane Sparkster . Jeden był na Genesis, drugi na SNES, ale chociaż oba mają tę samą nazwę i okładkę, są to zupełnie inne gry. Jednoczy ich to, że Konami przejrzał projekt postaci i uczynił go bardziej… Dźwiękowy . Kępka szpiczastych włosów, elegancka zbroja i spiczaste uszy pomogły „nauczyć małego oposa”. Wydaje się, że to cyniczny wysiłek, aby uczynić postać bardziej rynkową. Mam na myśli, że już to wyciągnęli z Przygody Rakietowego Rycerza . Zrobili Kirby edytuj, dzięki czemu North American Sparkster ma bardziej wściekły wyraz. Jednak gry były w porządku. Nie tak ekscytujące jak oryginał, ale nadal przyjemne.
Potem nastąpiło ożywienie w 2010 roku dla rynków cyfrowych. Zatytułowany po prostu Rakietowy Rycerz , też nie było strasznie, ale znowu nie było blisko poziomu Przygody Rakietowego Rycerza . Mimo to widok Sparkstera w akcji był ekscytujący. Dało mi to nadzieję, że zobaczymy go więcej, ale ponad dekadę spóźnienia, a przy Konami w takim stanie wydaje się to niezwykle mało prawdopodobne.
Przynajmniej oryginalny tytuł zasługuje na uznanie. Zadowoliłaby mnie zwykła reedycja, kolekcja byłaby idealna, ale remaster w stylu ostatnich Jedyne przewymiarowane by… szczerze mnie zaniepokoić.
W obecnej sytuacji wyświadcz mi jednak przysługę i poszukaj sposobu na zabawę Przygody Rakietowego Rycerza . Możesz tego nienawidzić, jeśli tak czujesz, ale chcę, żeby więcej ludzi tego doświadczyło. Chcę, żeby więcej ludzi wiedziało, kim jest Sparkster. Jeśli to możliwe, chcę, żeby pokochali to tak samo jak ja. Ale zacznij od grania, potem porozmawiamy o naszych uczuciach.
W przypadku innych tytułów retro, które mogłeś przegapić, kliknij tutaj!