hbo the last of us odcinek 2 podsumowanie i przemyslenia
Pejzaże miejskie, cordyceps i żużel
Drugi odcinek pt Ostatni z nas serial telewizyjny jest tutaj i niezależnie od tego, co każdy widz myśli o serialu, nikt nie może zaprzeczyć, że twórcy podejmują ryzyko. Chociaż premierowy odcinek stanowił solidne wprowadzenie do serii, wielu fanów nadal zastanawiało się, w jakim kierunku może pójść historia w nadchodzących tygodniach. Ale odcinek z tego tygodnia, „Infected”, nadał zupełnie nowy ton, na dobre lub na złe. Niezależnie od tego, czy ci się podobało, czy nie, nie można zaprzeczyć, że ten drugi rozdział przedstawił wszystko i dokonał kilku odważnych wyborów. Do nas należy dyskusja i decyzja, czy zmiany były tego warte. Podzielmy odcinek i przejdźmy do niego.
Podsumuj czas
Odcinek drugi: „Zarażony” — czas trwania 52 min
Odcinek rozpoczyna się w Indonezji na dwa dni przed wybuchem epidemii, gdzie urzędnicy państwowi przejmują opiekę nad profesorem mikologii (badania grzybów) z Uniwersytetu Indonezyjskiego. W laboratorium profesor idzie do laboratorium, aby przyjrzeć się kobiecie, która została ugryziona przez coś, co wydaje się być inną osobą. Profesor ucieka z przerażeniem, gdy widzi, że wewnątrz martwej Zarażonej kobiety rosną grzyby, zwłaszcza po wyciągnięciu wciąż wijących się wąsów grzybów z ust zmarłej kobiety. Przerażona profesor daje do zrozumienia, że nie ma lekarstwa ani lekarstwa na tę dolegliwość, i zachęca urzędnika państwowego do zbombardowania całego miasta ze wszystkimi w środku. Kredyty otwierające rolkę.
Ellie budzi się w opuszczonym budynku, a Joel i Tess obserwują ją jak jastrząb. Joel wciąż jest sceptyczny co do rzekomej odporności Ellie i zachęca Tess, by przestała dawać Ellie nadzieję na życie z powodu jej ugryzienia. Po kilku kolejnych dyskusjach na temat tego, czy powinni zabrać Ellie z powrotem, wyjawia im, że Świetliki zabierają ją na zachód do bazy, w której spróbują znaleźć lekarstwo. Joel jest zirytowany i mówi, że już to wszystko słyszał, ale Tess przekonuje go, by poszedł naprzód, ponieważ dostaną to, czego chcą od Świetlików, niezależnie od tego, czy podrzucą Ellie. Ellie prosi o broń, a Tess i Joel odmawiają.
Na otwartej przestrzeni
Wychodzą na otwarte miasto i mamy ujęcie kultowego pochylonego wieżowca gra , który służył jako pierwszy duży stały fragment. Dostajemy kilka żartów z historii i postaci, gdy przechodzą przez zrujnowane centrum Bostonu, a przechodząc przez zalane lobby hotelowe, Ellie wyjawia, że nie pływa. Robi też kawałek, w którym zachowuje się zarówno jako snobistyczny gość hotelowy, jak i recepcjonistka, co dla tych, którzy nie wiedzą, jest ukochaną (i nieco ukrytą) postacią z gry. Jeden z korytarzy na ich zwykłej trasie jest zawalony, więc Tess musi się obejść, zostawiając Joela i Ellie samych, by odbyć szorstką rozmowę, podczas której próbuje go trochę lepiej poznać.
Po natknięciu się na scenę z dziesiątkami Zarażonych wijących się na ziemi w wielkim stosie, Tess wyjaśnia Ellie, że wszyscy są połączeni w coś w rodzaju umysłu roju poprzez sieć grzybowych linii, które rosną pod ziemią. Mówi, że nadepnięcie na kawałek grzyba Cordyceps w jednym miejscu może zaalarmować „tuzin Zarażonych z innego miejsca”.
Postanawiają przebić się przez muzeum (kolejne kultowe miejsce z gry), gdzie znajdują świeżo poturbowanego mężczyznę — Ellie mówi, że nie wyglądało to tak, kiedy spotkała zarażonego, który ją ugryzł. Po pełnym napięcia spacerze po schodach trójka napotyka dwóch Clickerów: potwory w zaawansowanym stadium infekcji, oślepione grzybem wyrastającym z ich głów, oraz najbardziej klasycznych wrogów serii. Wychodzą z tego i wydają się wstrząśnięci, ale stosunkowo nietknięci. Po chwili na złapanie wspólnego oddechu otrzymujemy wymianę zdań z gry, w której Joel i Ellie komentują widok z dachu muzeum.
Koniec kolejki
Kiedy docierają do Capital Building, który miał być miejscem spotkania świetlików, odkrywają, że niektóre z nich zostały zarażone i podczas gdy niezainfekowane świetliki próbowały się bronić, wszyscy zginęli. Kiedy Tess gorączkowo zaczyna szukać wskazówek, dokąd pójść dalej, Ellie odkrywa, że Tess została ugryziona w muzeum i jest teraz zarażona. Tess prosi Joela, aby zabrał Ellie do Billa i Franka, aby mogła udać się do Świetlików, aby pomóc w wyleczeniu, a z kolei pomóc „naprawić zło”, które popełnili Tess i Joel.
dodaj do tablicy w java
Joel strzela do Zainfekowanego, który ostrzega hordę kolejnych Zarażonych przez linie grzybów. Tess zaczyna wylewać benzynę, granaty i inną amunicję na ziemię i żąda, aby Joel i Ellie uciekli, a ta pierwsza niechętnie to robi (Ellie nie ma nic do powiedzenia, ponieważ Joel chwyta ją za ramię i ciągnie za sobą, kopiąc i krzykiem z pokoju). Gdy Infekcja zaczyna się nacierać, Tess ma problem z zapaleniem zapalniczki.
Jeden z Zarażonych powoli podchodzi do wyglądającej na przerażoną Tess, a następnie całuje ją z otwartymi ustami, tak że jego grzybicze wąsy wchodzą do jej ust. Udaje jej się zapalić zapalniczkę i widzimy, jak budynek eksploduje, a Joel i Ellie są bezpiecznie na zewnątrz. Kończymy ujęciem, na którym Ellie wpatruje się bez tchu w dal, gdy Capital Building tli się za nią.
Moje myśli
Ten drugi odcinek był doozy, więc spróbuję zacząć od mniej kontrowersyjnych rzeczy. Ogólnie rzecz biorąc, były to powolne 52 minuty. Wydawało mi się, że tracimy dużo czasu na powtarzanie tych samych punktów w rozmowach, zbyt długie dochodzenie do sedna lub robienie zbyt wielu krótkich przerw między czynnościami, które sprawiały, że wszystko wydawało się, że leci na mnie. Nie miałem też wielkiego poczucia płynności w tym odcinku. Jeden z moich przyjaciół, z którym oglądałem, opisał to jako kolaż i szczerze uważam, że ten obraz dobrze oddaje strukturę tego drugiego rozdziału historii. Wydawało się, że twórcy (tak myślę, że Neil Druckmann i Craig Mazin w tym przypadku) wybrali momenty z gry i połączyli je razem po prostu dlatego, że chcieli je uwzględnić, zamiast zastanawiać się, dlaczego te momenty tak dobrze zadziałały w grze.
Pomyślałem, że najlepszym tego przykładem był fragment, w którym Ellie udawała, że rozmawia sama ze sobą w zalanej recepcji hotelowej. Hotel jest dość znanym (lub, jak sądzę, niesławnym) poziomem w grze, który pojawia się znacznie później niż tam, gdzie był tutaj, ale pozwolę temu kłamać — takie zmiany są zwykle całkiem nieszkodliwe. Jednak to, co nie podobało mi się w tym, jak ten moment został zaimplementowany, to fakt, że Ellie zrobiła wszystko, co w jej mocy, od jasnego celu, by wziąć udział w tym momencie, najwyraźniej z żadnego innego powodu, jak tylko po to, by serial się zatrzymał i poszedł „ Hej, pamiętasz, kiedy to się stało w grze?”
Kiedy ten moment ma miejsce w grze, Joel i Ellie już eksplorują okolicę w spokojnym tempie, więc ma sens, żeby zwolniła się na chwilę, by trochę się zabawić w skądinąd ponurej codzienności. Jest też znacznie później w historii, kiedy Ellie czuje się o wiele swobodniej z Joelem i czuje się swobodniej, będąc sobą.
Dobra, wiem, że już trochę wchodzę w chwasty. Rozumiem, że chcą, aby widzowie, którzy nigdy nie grali w tę grę, mogli doświadczyć jej najbardziej kultowych momentów, ale moim zdaniem wyrywanie ich z kontekstu odbiera im ogólny wpływ. Jeśli chcieli uwzględnić te momenty, myślę, że powinni być nieco bardziej ostrożni, wplatając je w przebieg odcinka. To urocza chwila, ale urocza chwila bez wsparcia odpowiedniego kontekstu z łuku postaci lub całej historii sprawia, że czuje się pusta i pozbawiona jakiejkolwiek treści. Widzę to jako powtarzający się schemat w ciągu ostatnich dwóch odcinków, przy czym lobby hotelowe jest tym razem oczywiste.
Wykorzystanie szansy
Pamiętasz te zagrożenia, o których wspomniałem wcześniej? Tak, czas o nich porozmawiać. Wiedzieliśmy, że wchodząc, zamierzają zmienić sposób, w jaki Zainfekowani „pracują”, że tak powiem, a mianowicie usuwając szczegół, że wirus grzybiczy jest przenoszony przez zarodniki w powietrzu. Ignorując fakt, że tak naprawdę grzyby rozprzestrzeniają się w prawdziwym życiu, zdecydowali się zamiast tego, aby Tess wyjaśniła Ellie (a raczej zrzut informacji), w jaki sposób wszyscy Zarażeni są w rzeczywistości połączeni przez te grzybowe linie, które rosną między nimi przez ziemię. Zagłębianie się w wiedzę o zombie jest ich prerogatywą w serialu; To ja poprosiłem ich o zrobienie czegoś, co odróżni tę grę od gry, prawda? Ale dla mnie spędzanie całego czasu na ustalaniu nowych zasad działania zombie to strata cennego czasu na ekranie na coś, co tak naprawdę nigdy nie miało znaczenia dla serii.
Ostatni z My to fikcja o zombie - rzecz o Ostatni z Jednak my, z intensywnym naciskiem na opowiadanie historii oparte na postaciach, jesteśmy przekonani, że zombie tak naprawdę nie mają znaczenia. Sprawa z grzybami to niezły zwrot akcji, ale mogą to być rekiny zombie, zombie lub po prostu kosmici, jeśli mnie to obchodzi. Co sprawia, że Ostatni z nas różni się od wszystkiego innego na już przesyconym rynku mediów zombie, jego postacie i to, co z nimi robi. To, co sprawia, że Infected jest najciekawsze, moim zdaniem, to kontekst szybkowaru o wysokich stawkach, który zapewniają, tworząc ramy dla solidnej, satysfakcjonującej i ostatecznie naprawdę poruszającej pracy postaci.
Jeśli chodzi o scenę Clicker… to nie była moja ulubiona. To było chaotyczne, ale nie w stylu „siedzę na krawędzi siedzenia”. To było bardziej coś w stylu „nie mogę powiedzieć, co się, do cholery, dzieje”. Pomiędzy ekstremalnie chwiejną kamerą i niezrozumiałymi cięciami, śledzenie jest prawie niemożliwe, nawet przy wielokrotnym oglądaniu. Ale fajnie było zobaczyć Clickerów, ponieważ są zabawnymi potworami. Po prostu nie sądziłem, że ta scena została nakręcona lub zmontowana w szczególnie przekonujący sposób, z punktu widzenia horroru.
Musimy porozmawiać o pocałunku
Zakończę tą samą notatką, co odcinek: pocałunek Tess. Anna Torv wykonuje fenomenalną pracę jako Tess i wnosi coś nowego do tej roli (coś, co wciąż wstrzymuję oddech od Belli Ramsey i Pedro Pascala), ale naprawdę zgubili mnie pocałunkiem. Słyszałem różne wyjaśnienia, dlaczego tam jest, w tym od samego Mazina, ale to po prostu… na mnie nie działa. To z pewnością obrzydliwe. To z pewnością szokujące. Ale nie lubię wulgaryzmów i szokujących ze względu na to.
Słuchaj, byłem magistrem angielskiego. Istnieje wiele „realnych” powodów, dla których może się tam znaleźć, od ostatecznego triumfu natury nad człowiekiem, przez graniczną błogość chwili między życiem a śmiercią, po jakiś pokręcony komentarz seksualny, którego nawet nie chcę opisywać. w hipotetycznej sytuacji. Chodzi mi o to Ostatni z nas zawsze był brutalny i brutalny, ale obrzydliwy horror nigdy nie był w jego sterówce. Wydaje mi się, że jest to zbyt dysonansowe tonalnie, aby dla mnie zadziałało, ale myślę, że jest to coś, co możemy wykombinować w komentarzach.
Podsumowując
Ogólnie rzecz biorąc, myślę, że to, czego najbardziej brakuje mi do tej pory, to wyraźne poczucie skupienia. Czuje się to wszędzie, szczególnie w tym drugim odcinku. Jak kolaż. Pozostało nam jeszcze dużo serialu, więc jest duża szansa, że po drodze mnie zaskoczy, a nawet sprowadzi mnie z powrotem do końca. Wiem, że jako wielki fan tej gry jestem wyjątkowo surowy, więc chętnie usłyszę, co osoby niebędące graczami sądzą o całej tej męce.
Jak dotąd z pewnością nie uważam tego za najgorszą rzecz, jaką kiedykolwiek widziałem, ale na pewno nie uważam też, że jest świetna. Na razie nie mogę się doczekać, aby zobaczyć, gdzie to wszystko pójdzie w nadchodzących tygodniach. Przynajmniej dopóki przed nami jeszcze odcinki, wciąż mogę mieć nadzieję, że wyjdę po drugiej stronie z przeważnie pozytywnym spojrzeniem.
Sprawdź resztę relacji Destructoid z adaptacji HBO Ostatni z nas tutaj.