games time forgot bangai o 117947
Chociaż wiem, że piraci o mniej niż gwiezdnej prawości moralnej prawdopodobnie już NIE spieprzyli japońskiej wersji remake'u DS tej gry, ważne jest, aby pamiętać, skąd pochodzisz.
Dopóki Duchy Bangai-O może wydawać się jedynie ponadprzeciętną kosmiczną strzelanką w dzisiejszych czasach podwójnych monitorów i ekranów dotykowych, ci gracze, którzy byli aktywni podczas dni sałatkowych Dreamcast i Nintendo 64, mogą zaświadczyć, jak naprawdę cholernie fajny i wyjątkowy oryginał Bangai-O był podczas pierwszego wydania.
Połącz wielokierunkowe strzelanie Smash TV z kilkoma sprytnie zaprojektowanymi poziomami i mechaniką combo opartą na liczba cholernych eksplozji na ekranie i masz zadatki na jedną zapomnianą grę.
Uderz w skok, aby uzyskać więcej.
Fabuła:
Chociaż wydaje mi się, że za narracją gry kryje się jakaś logika, jeśli przeczytasz instrukcję obsługi i zajrzysz do historii na Wikipedii, trzeba powiedzieć, że fragmenty historii w rzeczywista gra to jedne z najprzyjemniej bezsensownych, bezkompromisowo zagmatwanych fragmentów narracji, jakie dostałem od gry od dłuższego czasu.
O ile wiem, dwóch pilotów (Riki i Mami, choć to nie ma znaczenia) pilotuje statek znany jako Bangai-O, aby zniszczyć kosmicznych piratów, którzy kradną owoce lub coś takiego. W ich misji pomaga im ktoś, kto jest żywą osobą komunikującą się za pośrednictwem satelity lub robotem wyświetlającym humanoidalny obraz przez fale radiowe. Tak czy inaczej, ta suka pobiera od głównych bohaterów 50 000 dolarów za każdą drobną radę, której udzieli… jednak nawet ten drobny punkt fabularny, jak wiele innych, jest całkowicie nieistotny dla rozgrywki (tak naprawdę nie możesz zarabiać pieniędzy, więc nie nic nie trać, otrzymując wskazówki od Robo-Suki).
Wiem tylko, że ekran zwycięstwa na każdym poziomie składa się ze słabo narysowanego robota (który w najmniejszym stopniu nie przypomina Bangai-O) uderzającego źle narysowanego dinozaura (który nie przypomina ani jednego z was) w kiepskim narysowane miasto. Wiem, że dialog jest okropnie przetłumaczony, że portrety postaci nie mają sensu i że jedna postać przemawia w całości za pomocą doodli z przedszkola.
Tak więc historia jest albo całkowicie niesamowita, albo zupełnie nieistotna, w zależności od twoich upodobań.
Rozgrywka:
Bangai-O jest trochę jak Smash TV zmieszane z Typ R zmieszane z Super Mario , zmieszany z jedną grą, która w rzeczywistości nie istnieje, w której wszystkie pociski gracza odbijają się od ścian i innych rzeczy.
Zasadniczo kontrolujesz Bangai-O w taki sam sposób, w jaki kontrolujesz bohaterów Smash TV lub Wojny o geometrię , z wyjątkiem mniejszej liczby drążków analogowych: D-pad przesuwa Bangai-O, podczas gdy przyciski twarzy strzelają w odpowiednich kierunkach — A strzela w dół, B w prawo i tak dalej. Jednak gdy Smash TV oraz Wojny o geometrię odbywają się na zamkniętych, prostokątnych arenach, Bangai-O wymaga od gracza poruszania się po kilku przyzwoitych poziomach, latania i strzelania przez całą drogę.
Szybkość, z jaką porusza się statek, i liczba wrogów, z którymi zmierzy się gracz, przypomina mi side-scrolling shmup. Jednak nieliniowa eksploracja mapy wydaje się bardziej odpowiednia za pomocą bocznego scrollera. Do tego wielokierunkowe strzelanie sprawia, że wszystko wydaje się jeszcze bardziej dotykowe i wybuchowe.
Mówiąc o materiałach wybuchowych, gracz ma tylko jeden specjalny atak w grze: pocisk. To prawda, nie wiem, co to jest naprawdę nazywany, ale w zasadzie wystrzeliwuje pociski lub pociski w każdym kierunku. Dość standardowe samo w sobie, dopóki nie weźmiesz pod uwagę systemu kombinacji wybuch-pocisk. Liczba pocisków na ekranie określa, ile własnych pocisków wystrzelisz na zewnątrz po aktywacji kulogazu; liczba rzeczywistych wybuchy na ekranie, niezależnie od tego, czy spowodowałeś wysadzenie wrogów w powietrze, czy losowe budynki, określa, jak szybko ładuje się twój pocisk i ile owoców upuściłby pokonany wróg.
najlepszy darmowy ripper DVD do zaszyfrowanych płyt DVD
Zamiast skupiać się na systemie kombo opartym na czasie, jak to zrobiła oryginalna wersja N64, wersja Dreamcast odważnie i mądrze wybrała nagrodzenie gracza za powodowanie jednoczesnych obrażeń, zamiast zadawania wielu zabójstw przez dłuższy czas. Dzięki systemowi kombinacji wybuch-pocisk, gracz może postrzegać każde zagrożenie jako potencjalne narzędzie. Kilka wieżyczek strzelających do ciebie? Nie ma problemu — poczekaj, aż wystrzelą w ciebie kilka pocisków, a następnie wystrzel swój bulletgasm i zniszcz je wszystkie naraz, wykorzystując liczbę jednoczesnych eksplozji, aby naładować swój bulletgasm-o-meter, ale szybko.
Jak można sobie wyobrazić, prowadzi to do dość intensywnych walk. Dodaj fakt, że Bangai-O ma dwa różne rodzaje ataków (pociski samonaprowadzające lub odbijające lasery) i że wiele z późniejszych poziomów jest dosłownie wypełniony z materiałami wybuchowymi i masz zadatki na niezwykłą, ale całkowicie satysfakcjonującą strzelankę w stylu oldschool.
Dlaczego prawdopodobnie w to nie grasz:
Oryginalna wersja na N64 nigdy nie pojawiła się w Stanach, a wersja Dreamcast była… cóż, była na wymarzony skład .
Dziwne, ale tak naprawdę nie słyszę Bangai-O wiele nawet w kręgach gier retro; być może Ikaruga jest zbyt satysfakcjonująco kiepski i przyćmiewa dziwne przyjemności Bangai-O ma do zaoferowania, a może krótkie poziomy gry (w sumie jest ich 44, większość z nich nie przekracza dziesięciu minut) zdystansowanych ludzi. Nie wiem.
Wszystko, co wiem, to to, że rozgrywka była na tyle popularna, że uzasadniała kontynuację DS, a biorąc pod uwagę charakter efektów wizualnych gry — jak widać na filmach na YouTube, kamera jest dość odsunięta i można zobaczyć wiele rzeczy od razu — my naprawdę, naprawdę, naprawdę potrzebujesz wersji HD na XBLA.
Boże, tak bardzo tego potrzebujemy.