10 great nintendo switch couch co op games you might ve missed 119457

W co grać, gdy skończą Ci się opcje
Próbowałeś tego, co najlepsze, teraz wypróbuj też całkiem świetny odpoczynek – lub coś w tym stylu. Słuchaj, nie brakuje najlepszych list dla gier kooperacyjnych na Nintendo Switch i jest tam wiele szeroko uzgodnionych wydarzeń. Ale co z ludźmi takimi jak my, którzy wyczerpali te opcje i nadal chcą czegoś świeżego do gry z naszym wybranym partnerem w trybie współpracy? Co pozostało do grania? To temat, do którego stale wracam w życiu osobistym.
Uwielbiam chillować z grami na własną rękę, ale szczególnie uwielbiam grać razem. Odbijanie pomysłów od siebie, rozgrzewanie się, gdy nie jesteś na tej samej stronie, w końcu pokonywanie przeciwności — to wszystko jest częścią cyklu i jest (zazwyczaj) wybuchem.
Szukanie nowej weekendowej gry kooperacyjnej, którą można by podzielić się z partnerem tylko po to, by pojawić się z pustymi rękami po przejrzeniu zbyt wielu artykułów, dobrych intencji na Reddit i boleśnie powolnych stron Nintendo eShop, które nawet nie mówią nic nie mówi. Ci całą historię. (czy to rzeczywiście?) lokalny kooperacja? Coś wydaje się nie tak. Chyba sprawdzę jeszcze raz Współnajlepsze …)
Aby dać ukłon w stronę kilku tragicznie przeoczonych gier i wyróżnić kilka innych tytułów, które są znane, ale nie są tak popularne, jak powinny, przejrzałem moją bibliotekę i wróciłem z 10 grami w trybie współpracy na kanapie, aby sprawdź na Nintendo Switch po zagraniu we wszystkich dużych chłopców. Bonus: wiele z nich nie jest ekskluzywnych dla Switcha!
Magazyn Wilmota
To jest gra, dla której nigdy nie przestanę walczyć – nigdy w nią nie grałem i nie jestem pewien, czy cokolwiek kiedykolwiek odda tego samego ducha. Magazyn Wilmota jest całkiem słodka w samotności, a jeszcze lepiej z kimś bliskim. To gra o organizowaniu i uwielbiam sposób, w jaki umożliwia ci dobrą komunikację z partnerem w trybie współpracy.
jaki jest najlepszy darmowy firewall
Gdy pojawia się coraz więcej przedmiotów, musisz znaleźć dla nich miejsce, ale to od Ciebie zależy, gdzie je umieścić, jak nazwać je skrótem i jakie inne przedmioty mogą mieć sens obok nich w przyszłości. Jeśli nie opracujesz własnej logiki i struktury organizacyjnej, poczujesz się przytłoczony. I w pewnym momencie jest ich tak wiele rzeczy w mieszance, w której Twoje kategorie będą się zmieniać, aby zawierać dziwne i zabawne rzeczy. Jest też to ekscytujące tempo — musisz szybko dostarczać pudełka, ale jest wiele momentów, w których możesz zresetować umysł i zreorganizować cały magazyn bez presji czasu.
Sterowanie jest dość proste w Magazyn Wilmota że mniej doświadczeni gracze mogą nadal świetnie się bawić grając (lub po prostu wtrącać się z linii bocznej), ale wyzwanie i poczucie spełnienia są satysfakcjonujące. To taki opiekun.
Droga Śmierci do Kanady
Z drugiej strony jest Droga Śmierci do Kanady — gra, która wywołuje cały stres, który ten Szlak oregoński spotyka apokalipsę nieumarłych. Kooperacja potęguje chaos.
Ta gra jest mieszanką, proszę, nie każ mi żałować tych tekstowych wyborów i głupich, rozwalających zombie kawałków zręcznościowych akcji, i podoba mi się, jak dziwny jest ten świat z jego pisaniem i projektami postaci. To rodzaj doświadczenia, w którym wygrywanie nie jest celem — chodzi o podróż. Chodzi o to, by stawić czoła podkręconym piłkom i śmiać się, gdy całkowicie je spartaczysz. A nawet jeśli masz trochę za zombie, nadal warto to zobaczyć.
Bloodstained: Curse of the Moon 2
Inti Creates poszło naprzód i stworzyło niesamowity nowy riff Castlevania III z przełączaniem postaci w locie, trudnymi wyczynami platformowymi i szalonymi bossami wypełniającymi ekran. Chociaż wiele osób zna oryginał Bloodstained: Klątwa Księżyca , nie mogę oprzeć się wrażeniu, że jego kontynuacja przeleciała dziwnie pod radarem — zwłaszcza jako gra kooperacyjna. Bardzo podobało mi się to jako solowy gracz, ale multiplayer jest tym, co naprawdę ugruntowało Klątwa Księżyca 2 Dla mnie.
Pomocne jest wcześniejsze rozegranie pierwszej gry, ale nie jest to ścisły wymóg. (Uwaga: nie ma kooperacji). Obie gry są klasycznymi platformówkami akcji, więc chodzi głównie o rozgrywkę, która zapewnia całkiem dobrą równowagę między byciem intensywnym, a jednocześnie zbyt tanim. Klątwa Księżyca 2 ma postać snajpera i corgi w mechu. Nic więcej nie powiem.
Jeśli jeden gracz w trybie współpracy nigdy nie dotknął Castlevania wcześniej nadal możesz przez to przejść, o ile jedno z was ma podstawowe doświadczenie i zna niektóre podstępne sztuczki.
Jamestown+
Podobnie chciałbym wskazać na Jamestown+ jako gra, z której mogą korzystać gracze, którzy nie są shmupami.
Ma naprawdę fascynujący scenariusz kolonialnego Marsa, który Cię wciągnie, fantastyczną muzykę, która podtrzymuje energię, gdy unikasz dziwacznych kosmitów, i przyjemną krzywą uczenia się z kilkoma poziomami trudności. Istnieją różne typy statków, z którymi można poeksperymentować (niektóre prostsze lub bardziej techniczne niż inne), a także fajne wyzwania poboczne, które zmuszą cię do dostosowania się do interesujących sytuacji, których nie znajdziesz w głównej fabule. A co najważniejsze, wydaje się, że Jamestown został zbudowany z myślą o kooperacji. Jest zapieczętowany w DNA projektowania gier.
Dobra robota!
Czuję się trochę dziwnie, umieszczając grę opublikowaną przez Nintendo na tej liście przeoczonych klejnotów kooperacyjnych, ale zauważyłem, że Dobra robota! zaczął zanikać i zasługuje na szeroką publiczność.
Jako osoba z kijem w zagraconym biurze będziesz wykonywać dorywcze prace, które stają się coraz dziwniejsze w miarę postępów w grze. Na początku kręcisz się wokół projektorów i dajesz pracownikom dostęp do Wi-Fi; później wycierasz różową maź, rzucasz pojemnikami do przechowywania dźwigami i wysadzasz rośliny, dopóki nie zakwitną, używając węża, którego nie da się kontrolować. To nie jest Twój codzienny pakiet biurowy.
Różnorodność jest tym, co ustawia Dobra robota! oddzielę i odkopuję naturę ukrytych przedmiotów w rozległych, wypełnionych szczegółami środowiskach. Najlepiej grać w kooperację, więc możesz dzielić i podbijać.
Obrońcy Egidy
Kilka z tych rekomendacji dotyczących współpracy na kanapie na Switchu wciąż znajduje się na mojej liście do zagrania i Obrońcy Egidy — platformowa gra akcji typu tower-defense — jest jedną z nich. To trochę poza sterówką mojego partnera, a każdy, kto regularnie próbuje wybrać gry wieloosobowe, zna taniec, który musisz wykonać, opisując, jacy są.
To mówi, Obrońcy Egidy jest gorąco polecany przez Chrisa Cartera, który jest również wielkim zwolennikiem gier kooperacyjnych. Oto linia z jego recenzji, która mi na nim sprzedała: Każdy etap jest ustawiony jak platformówka (z wieloma ukrytymi obszarami do znalezienia), zanim zakończy się wyzwaniem obrony wieży, a sposób, w jaki wszystko płynie razem, jest płynny. Możesz używać struktur w sekcji platformowej lub słodkich manewrów platformowych i ataków na arenie obrony wieży. Robi się niesamowicie gorączkowo, gdy odblokujesz wszystko…
W pełni metalowe furie
Cóż, równie dobrze mogę zerwać cały bandaż, kiedy przy tym jestem. Ja też się nie wymeldowałem W pełni metalowe furie jeszcze, z czym czuję się źle, ale tak jest na mojej liście — i ta lista!
testowanie oprogramowania pytanie do rozmowy kwalifikacyjnej dla doświadczonych
Jest to nowoczesne, oparte na RPG akcji podejście do bijatyk, podobne do… niszczyciele zamków , i to od Cellar Door Games, zespołu stojącego za niezwykle popularnym Nieuczciwe dziedzictwo . Różnica polega na tym, że ma kilka genialnych łamigłówek – do tego stopnia, że ludzie mogą słusznie argumentować, że są najlepszą częścią całej gry. Chociaż nie był to sukces komercyjny (daleko od tego), W pełni metalowe furie to naprawdę szczera gra, która nie zasługuje na zapomnienie.
Jak Patrick Hancock ujął to w swojej recenzji, jest tu wiele rzeczy do pokochania w tym, co kończy się fantastycznym beat’em-upem, który zasługuje na to, by stanąć obok współczesnej klasyki.
Bez poręczy!
Podczas gdy jestem tutaj, wyznając, nie jestem wystarczająco wykwalifikowany, aby nadążyć Bez poręczy! , ale ma tak wyjątkowy haczyk, że nie żałuję, że go kupiłem, nawet jeśli nigdy nie zobaczę końca.
Pomysł polega na strategicznym usunięciu drzew i skał (i innych śmieci), aby wyrzeźbić zygzakowatą ścieżkę do przodu dla nieustępliwego pociągu, układając przed nim kawałki torów na każdym kroku, aż wjedzie na stację. Tak to powinno wyglądać. Ale jak w każdej dobrej grze kooperacyjnej, wpadki graczy prowadzą do szalonych sytuacji. I są też ulepszenia, o które można się spierać!
Z coraz wyższymi stawkami, gdy docierasz do wymagających biomów z potencjalnie kończącymi się dziwactwami, zanim skończysz, wygrasz lub przegrasz, prawdopodobnie będziesz potrzebować wytchnienia.
PixelJunk Eden 2
Oto kolejny wybór na kanapie z 2 w nazwie, który jest doskonale przyjemny bez wcześniejszego doświadczenia. PixelJunk Eden 2 polega na kołysaniu się przez abstrakcyjne ogrody, aby zbierać unoszący się pyłek i hodować rośliny, do których możesz się przyczepić, aby osiągnąć nowe wyżyny.
Mam na myśli, że to w każdym razie surowa rozgrywka — jest to tak samo wyluzowany, hipnotyczny trans audiowizualny, jak gra eksploracyjna oparta na rozpędzie. eden nie jest tak znany jak Potwory PixelJunk lub Strzelanka PixelJunk , ale mam do tego naprawdę słabość i myślę, że wielu z was też to zrobi, jeśli zaryzykujecie. Czy w ogóle wiedziałeś, że jest sequel?
Pikmin 3 Deluxe
Dobra, robię to ponownie — umieszczam na tej liście grę, której prawdopodobnie nie powinno tu być. To powiedziawszy, z perspektywy, która Pikmin 3 Deluxe to jedna z najlepszych gier na Nintendo Switch, nie wierzę, że zagrało w nią wystarczająco dużo osób. A nawet wśród tych, którzy to zrobili, byłbym ciekaw, ilu graczy łączyło grę w kooperacji na kanapie.
Dodanie kampanii kooperacyjnej w Pikmin 3 Deluxe (w porównaniu z oryginalną wersją Wii U) dodaje tak wiele do tej gry strategicznej, w której miotają stworzeniami. Powinno tak być zawsze, a dodatkowe misje poboczne jeszcze bardziej uzupełniają to ponowne wydanie.
Pikmin to wyjątkowa seria, którą można spróbować wyjaśnić komuś, kto wcześniej w nią nie grał — naprawdę trzeba iść na całość, aby ją zdobyć — ale myślę, że kiedy już to zrobisz, to się sprzedaje. Odkrywanie tych dziwnych krain, walka z dziwacznymi stworzeniami i zapuszczanie korzeni to świetna zabawa. Żadna inna gra nie uderza mnie w te same nuty, co Pikmin , i chciałbym, żebyśmy mogli wymazać pamięć i odkryć ją ponownie po raz pierwszy. Praca zespołowa w kooperacji tylko ją podnosi.
Jeszcze kilka lokalnych pomysłów na grę wieloosobową
Pikunik
Pikunik zrobiłbym moją główną listę, gdyby kooperacja działała w zwariowanej i naprawdę zabawnej głównej fabule, którą cenię, ale jest ona ograniczona do poziomów dla wielu graczy. Nadal kiwnę głową, zwłaszcza jeśli jest w sprzedaży, ale kooperacja jest tutaj bardziej bonusem niż główną atrakcją.
Trivial Pursuit na żywo!
Nie mam pojęcia, kiedy zdecydowałem się zaryzykować Trivial Pursuit na żywo! , ale tak się cieszę, że to zrobiłem. Jest to bardziej dynamiczna atmosfera teleturnieju niż klasyczna gra planszowa, a to tempo nadaje się dobrze do trybu wieloosobowego Switch. Cały czas wyrzucamy to, a jeśli szukasz czegoś wciągającego, ale niezbyt obciążającego na święta, warto.
Narzędzia w górę! Impreza w ogrodzie
Najlepsza część Narzędzia w górę! nie jest główną historią, którą można trafić lub przegapić — to jest Impreza w ogrodzie DLC. To jest Rozgotowany gra w stylu kooperacji na kanapie o sprzątaniu i odnawianiu domów, a w DLC masz obowiązek kształtowania krajobrazu. Chociaż ogólny poziom jakości nadal nie osiąga tych trudnych do pobicia szczytów, Impreza w ogrodzie poziomy są zauważalnym krokiem naprzód i wydają się być koniecznością, jeśli lubisz tego rodzaju gry.
Schowany na widoku
Dwa słowa: Wyścig Śmierci.
Schowany na widoku jest przezabawnie prymitywnie wyglądający (i brzmiący), ale jest w nim coś wyjątkowego. I chociaż jest to bardziej gra przeciwko rywalom, nadal musiałem o tym wspomnieć na tej liście. Jest to zbiór trybów rywalizacji, w których gracze są rozproszeni między identycznymi odpowiednikami AI, a podstawowy cel sprowadza się do znalezienia miejsca w tłumie, jednocześnie wypatrując wskazówek, które zdradzają tożsamość innych graczy, z celami specyficznymi dla danego trybu nałożonymi na szczyt. To gra o działaniu jak sztuczna inteligencja, która prowadzi do super zabawnych momentów.
Prawdziwą atrakcją, Death Race, jest test cierpliwości. Musisz dotrzeć do końca ekranu, zanim ktokolwiek inny, ale każdy ma domyślnie snajpera z jednym strzałem. (Istnieje mnóstwo opcji dostosowywania.) W każdej chwili możesz chodzić, biegać lub stać nieruchomo — ale jeśli nie dopasujesz się do nieprzewidywalnego rytmu sztucznej inteligencji, wyróżnisz się. A jeśli zagrasz zbyt bezpiecznie, ktoś inny niebezpiecznie zbliży się do mety i po prostu to zarezerwuje. W miarę trwania rund możesz zacząć wywoływać podejrzane zachowanie i zasiać wątpliwości w nadziei, że inny gracz może za ciebie strzelić . Gry umysłowe i hałaśliwa natura z Schowany na widoku sprawiają, że jest to jedno z najlepszych lokalnych doświadczeń dla wielu graczy na Nintendo Switch.