recenzja upiorna otchlan
Bat bardziej wszechstronny niż Indy's.

Najlepszy sposób na opisanie Widmowa Otchłań jest to, że masz wrażenie, że masz gorączkowy sen po zaśnięciu Świątynia Zagłady nadal odtwarzane na telewizorze.
Polecane filmyJest to przygodowa gra akcji, która w najlepszym wydaniu sprawia, że czujesz się jak odkrywca napotykający tajemnicę i niebezpieczeństwo na każdym kroku. Widmowi strażnicy ścigają cię przez świątynie pełne przebiegłych pułapek i tajemnych ścieżek pełnych skarbów.
Eksplorowanie różnych regionów gry w trybie przygodowym jest początkowo ekscytujące, ale w miarę upływu czasu – a dziwactwa losowego generowania gry stają się coraz bardziej przewidywalne – Widmowa Otchłań staje się mniej klasyczny Indiana Jones i bardziej jak letni hit numeryczny.

Widmowa Otchłań ( komputer (Oceniony), Xbox Series X|S )
Deweloper: Zespół WIBY
Wydawca: Devolver Digital
Wydany: 25 stycznia 2024 r
Sugerowana cena detaliczna: 19,99 USD
Spotkanie ze starożytnym więźniem…
Historia Widmowa Otchłań jest lekki i dyskretny, co mi w najmniejszym stopniu nie przeszkadzało. Moja postać obudziła się w centralnym miejscu gry i odkryła, że wraz z wieloma innymi duchami została uwięziona w kompleksie starożytnych świątyń.
Gigantyczny gadający posąg poprosił mnie o uwolnienie go z łańcuchów poprzez wykonanie szeregu wyzwań w czterech różnych regionach. Wszystkie pozostałe widma miały dziwaczny dialog lub dwa, ale nic, co powiedziały, nie wydawało się mieć większego znaczenia, więc chwyciłem Bicz Poszukiwacza Przygód i od razu zanurkowałem.
Pierwsza świątynia wprowadza w podstawową mechanikę gry. Biegasz, skaczesz, biegasz i ślizgasz się po świątyniach, unikając pułapek, takich jak kolce i toczące się głazy. Szybkim ruchem bicza możesz wspinać się po ścianach i przepaściach.
Oprócz pułapek w świątyniach znajdują się także skrzynie pełne monet, za które można kupić błogosławieństwa na dany bieg – dobrodziejstwa, takie jak większa prędkość ruchu lub możliwość tymczasowego spowolnienia czasu – oraz klucze, które pomagają odblokować stałe wzmocnienia, takie jak więcej zdrowia i szybsza bicz. Gdy już się szybko rozgrzejesz, od razu przejdziesz do trybu przygodowego.

Wchodzenie w tajemnice
Od początku będziesz mieć dostęp tylko do Ruin – obszaru z sześcioma różnymi świątyniami, które możesz zwiedzić. Każda świątynia ma własny zestaw wyzwań i zapewnia unikalny bicz z wbudowanym błogosławieństwem. W tym obszarze poznasz także trzech różnych strażników, z którymi będziesz musiał się zmierzyć w trakcie gry. Są to gigantyczne duchy, które podążają za tobą przez cały bieg, plując trucizną, strzelając laserami lub eksplodując w ognistej wściekłości. Ukończenie wystarczającej liczby świątyń w Ruinach odblokowuje Jaskinie, które następnie odblokowują Piekło i wreszcie Szczelinę.
Eksploracja tych regionów była moją ulubioną częścią gry. Ogólny układ wszystkich tych świątyń jest w pewnym stopniu ustalony i wyraźnie zaprojektowany wokół konkretnego bicza i strażnika, z którym jesteś w parze, więc wiedziałem, że mogę się spodziewać wielu platform w jednej świątyni lub wielu wirujących korytarzy w drugiej. Jednakże specyficzne pułapki i sekrety ukryte w każdym pomieszczeniu były generowane losowo, co sprawiało, że każda rozgrywka była zaskakująca i wciągająca, a jednocześnie pozwalała każdej świątyni mieć swój własny, niepowtarzalny smak. Kiedy po raz pierwszy spojrzałem w górę i zauważyłem dziurę w suficie prowadzącą do skarbca, byłem zachwycony – zwłaszcza, że znajdujące się tam złoto opłaciło błogosławieństwo, które pozwoliło mi przetrwać resztę biegu.
W regionach trybu przygodowego wprowadzono także mechanikę asynchronicznego trybu wieloosobowego. Kiedy biegałem, widziałem widma innych graczy, również podróżujące po lochu. Przez większość czasu poruszaliśmy się tak szybko, że szybko traciłem kontrolę nad fantomami, ale czasami się przydawały. Jeśli na przykład widmo otworzy przed tobą drzwi, pozostaną one otwarte również podczas twojego biegu. Czasami, gdy miałem do czynienia ze szczególnie wymagającym pokojem, spędzałem czas na unikaniu strażnika, pozwalając, aby czyjś upiór przyniósł mi klucz do drzwi.

Uczenie się z doświadczenia
Z biegiem czasu zacząłem czuć się jak prawdziwy doświadczony poszukiwacz przygód. Zebrałem wystarczającą liczbę kluczy, aby wzmocnić moją postać w rozsądnym stopniu, ale rosnący poziom trudności świątyń nadal utrzymywał mnie w napięciu. Jak każda gra z elementami roguelike, były pewne momenty, w których wydawało się, że tak jest Widmowa Otchłań naprawdę zwiększał ryzyko przeciwko mnie i innym, gdzie znalazłem wystarczającą ilość skarbów i dokładnie błogosławieństwa, których potrzebowałem, aby odnieść zwycięstwo. Ostatecznie jednak każda wygrana lub przegrana sprowadzała się do mojej błyskawicznej reakcji na pułapki i precyzji mojego bata.
Zanim dotarłem do regionu Inferno, mechanika naprawdę mnie zaskoczyła. Odkryłem, że każda nowa moc bicza dawała mi nowy, satysfakcjonujący sposób radzenia sobie z trudniejszymi świątyniami. Niestety, z każdym biegiem zacząłem też zauważać coraz mniej niespodzianek. Okazuje się, że w świątyniach jest tylko kilka miejsc, w których ukryte są sekretne pomieszczenia i ścieżki, więc nawet gdy poziom trudności świątyń wzrósł, ekscytujący sens eksploracji, jaki oferowały we wcześniejszych regionach, zaczął się zmniejszać.

Brakuje pary
Po przejściu wszystkich czterech regionów w trybie przygodowym, co zajęło mi około dwunastu godzin, odblokowałem dwa nowe tryby gry, które wyraźnie mają na celu zapewnienie Widmowa Otchłań bardziej trwały apel.
Tryb dzienny podwaja możliwości asynchronicznego trybu wieloosobowego w grze. Co 24 godziny gra generuje nową świątynię z własnym zestawem wyzwań, a gracze są zachęcani do ścigania się między sobą w celu uzyskania najlepszego czasu ukończenia. Z drugiej strony tryb Otchłani tworzy w pełni losowy loch, który może eksplorować tylko jedna osoba. Możesz wybierać spośród kilku różnych trudności, które określają długość świątyń, a także możesz zabrać ze sobą dowolny bicz.
Byłem podekscytowany możliwością sprawdzenia nowych trybów gry, ale kiedy zacząłem robić rundy, zdałem sobie sprawę, że tak naprawdę nie oferują one niczego nowego. Tryb przygodowy wprowadził już różne kafelki, pułapki i sekrety, których mogłem się spodziewać w świątyniach. Nowe tryby gry po prostu przedstawiły mi losowe konglomeraty wyzwań, które już wcześniej widziałem, a tym w pełni losowym świątyniom brakowało charakteru poziomów w trybie przygodowym. Niektóre świątynie w trybie Otchłani miały kilka pięter, ale zawsze wiedziałem, gdzie po drodze mogę potencjalnie znaleźć ukryte skrzynie i skróty. Gromadzenie zasobów było proste, więc miałem wrażenie, że odbijam się od przypadkowości błogosławieństw, jakie otrzymywałem na końcu każdego piętra.
To powiedziawszy, nadal podobała mi się mechanika wykonywania biegów, ale poczucie przygody, które przykuło moją uwagę na początku gry, naprawdę wyparowało, jak na ironię, po zakończeniu trybu przygodowego. Tryby Daily i Abyss mogą zmotywować mnie do ponownego włożenia głowy Widmowa Otchłań od czasu do czasu po przerwie, ale szczerze mówiąc, lochy w trybie przygodowym osiągnęłyby to same.
Widmowa Otchłań ma potencjał, aby być naprawdę czymś niesamowitym. Wczesna faza gry to niesamowita mieszanka emocjonujących przebiegów i zaskakujących odkryć, które mogą zakończyć się śmiercią lub nowym zestawem błogosławieństw. Haczyk końcowy jednak nie wystarcza, ponieważ nie zajmuje dużo czasu, zanim mniej więcej dokładnie wiesz, co czai się za każdym rogiem.
Gdyby zestaw płytek był większy, losowość trybów Dzienny i Otchłań mogłaby wystarczyć, aby wciągnąć mnie na dziesiątki godzin, ale mimo że pod koniec mnie to zgubiło, podobały mi się przygody, które Widmowa Otchłań pod warunkiem, że.
Widmowa Otchłań nie jest idealnym, niekończącym się świątynnym speedrunnerem, ale na kilkanaście godzin ma świetny hak.
Qa vs QC w testowaniu oprogramowania
(Ta recenzja opiera się na wersji detalicznej gry dostarczonej przez wydawcę.)
7,5
Dobry
Solidny i na pewno ma swoją publiczność. Mogą pojawić się pewne błędy, które trudno zignorować, ale doświadczenie jest fajne.
Jak punktujemy: Przewodnik po recenzjach Destructoidów