recenzja grim guardians demon purge

Klasa egzorcyzmów
Dla uczniów Akademii Sakurazaki wygląda na to, że szkoła skończyła się — brak szczęścia, poza czasem, poza tym wymiarem. Odkrycie zakurzonego starego lustra przez psotną demoniczną dziewczynę Kuronę doprowadziło do tego, że popularne miejsce nauki w jakiś sposób połączyło się z czarną magią, w wyniku czego zarówno wnętrze, jak i zewnętrzna część budynku tworzą przepastny, gotycki zamek, a jednocześnie zastępują podręczniki, place zabaw oraz tablice z żelaznymi dziewicami, żyrandole oświetlone świecami i masowa menażeria demonów, upiorów i upiorów.
Ta Kurona… co za palant.
I choć można sobie wyobrazić, że dla każdego młodego studenta wydarzenia te będą pozytywnym dobrodziejstwem, rywalizującym nawet z najdłuższymi śnieżnymi dniami, wydaje się, że większość studentów i wykładowców Sakurazaki znalazła się w pułapce tego koszmarnego świata, zagubiona głęboko w jego wielowiekowy projekt i nieustannie ścigany przez bezbożne stworzenia. Jednak nie wszystko jest stracone. Odważne i szlachetne siostry Kamizono miały jeszcze przyjść na zajęcia, kiedy po raz pierwszy wystąpiło dziwne zjawisko. I na szczęście dla naszych dam w opałach, Shinobu i jej młodsza siostra Maya są również zawodowymi łowcami demonów w niepełnym wymiarze godzin – należycie udoskonalonymi w sztuce skopania tyłków poważnym potworom.
I tak, uzbrojeni w szereg starożytnych sztuk magicznych, zaskakująco brutalne umiejętności origami i więcej niż rundę lub dwie dobrego, staromodnego ołowiu, Kamizono przywdziewają swoje najlepsze zbroje do polowania na demony (tj. aby dać Kuronie i jej nowo odkrytej armii stworów lekcję, której długo nie zapomną. Jedno jest pewne, będzie to tzw piekło semestru dla naszych dziewczyn.
Grim Guardians: demoniczna czystka (PlayStation [recenzja PS5], komputer , Przełącznik Nintendo )
Deweloper: Inti Creates Co. Ltd.
Wydawca: Inti Creates Co. Ltd.
Wydany: 23 lutego 2023 r
Sugerowana cena detaliczna: 24,99 USD
Opracowany przez kochające anime studio Inti Creates, Grim Guardians: demoniczna czystka to tytuł spin-off serii Sernik Gal*Gun , konkretnie Gal*Gun: Podwójny pokój (zwróć uwagę na inicjały). Jest tu ironia w tym, że Gal*Gun franczyza miała pierwotnie pasować do gatunku gier przygodowych 2D, zanim podjęto decyzję wykonawczą, aby zamiast tego uczynić z niej superseksualną strzelankę kolejową. Takie jak, Ponurzy Strażnicy prawdopodobnie widzi eksperyment franczyzowy z tym, co mogłoby być, gdyby przestrzegano pierwotnego planu projektowego.
I, z podwójną ironią, może to być najlepsza gra z serii.
Na pierwszy rzut oka, Ponurzy Strażnicy wygląda na barwioną wełnę metroidvania, z projektem, który otwarcie — i szczęśliwie — małpuje estetykę ukochanej serii polowań na wampiry firmy Konami. Ale podczas gdy są na pewno elementy cofania się i eksploracji w grze, Ponurzy Strażnicy to przede wszystkim zręcznościowa platformówka. Postanawia skupić się na pędzie do przodu, negocjacjach poziomów i akcji pompowania pocisków, zamiast próbować naśladować elementy RPG, z których była inspirowana. Ponurzy Strażnicy jest w wiele sposoby, całkiem porównywalne do Castlevania — w długach , nawet — ale bardziej skupia się na akcji platformowej w stylu lat 90. niż na eksploracji pojedynczej mapy. Dużo na swoją korzyść.
Gals 'n' Guns
Jeden lub dwóch graczy wchodzi w plisowane spódnice Sióstr Kazimono, Shinobu i Mayi. Podczas gdy młodsza siostra Maya używa mitycznej sztuki origami — tworzy z papieru broń i chowańce, którymi można zabić wroga, Shinobu preferuje rzeczywistą broń, taką jak karabiny maszynowe, granaty i wyrzutnie rakiet. To sprawia, że starsza siostra lepiej radzi sobie w walce dystansowej, podczas gdy Maya oferuje potężne ataki w zwarciu, jednocześnie trzymając klucz do przemierzania, dzięki jej umiejętnościom tworzenia platform, klatek schodowych lub, *sprawdza notatki* parasoli.
implementacja funkcji skrótu c ++
Obie postacie działają synergicznie, gdy przedzierają się przez kolejne etapy zamku, łącząc swoje zdolności ofensywne i defensywne tak, jak najlepiej służą danej sytuacji. W trybie dla jednego gracza postacie są odtwarzane jednocześnie, zmieniając się w zależności od potrzeb. Dodatkowo, jeśli jedna z dziewcząt padnie w walce, jej siostra może przywrócić ją do akcji dzięki poręcznej dawce resuscytacji krążeniowo-oddechowej. To nie jest Dziewczyny z River City „Wrzuć ich dusze z powrotem do nich”, ale to załatwia sprawę.
I tak siostry Kazimono ścigają się przez kilka różnych obszarów upiornych zamków, walcząc z mnóstwem potworów, a także z bossami na końcu etapu, zbliżając się coraz bardziej do ostatecznego starcia z Kuroną w zamkowej wieży. Gdy przedzierają się przez obskurne królestwo, nasi bohaterowie mają również za zadanie uratować swoich szkolnych kumpli, z których wszyscy będą dobrze znani Podwójny pokój fanów, a niektórzy z nich nagradzają Shinobu i Mayę nową bronią, umiejętnościami i zdolnościami. To właśnie z tymi dodatkowymi przedmiotami wchodzą w grę elementy eksploracji, dzięki którym dziewczyny mogą ponownie odwiedzać poprzednie etapy i odkrywać różne sekrety, dodatkowe przedmioty i najbardziej skrywane z utraconych przyjaciół.
Szkoła potworów
Jeśli to wszystko brzmi prosto, to zgodnie z projektem. Ponurzy Strażnicy , przynajmniej początkowo, nie ma aspiracji bycia niczym innym niż zwykłą grą platformową. Właściwie przez pierwsze kilka godzin wydaje się, że to trochę mało zbyt uproszczony. Przyjemna gra sama w sobie, ale trochę monotonna. Poza tym wyzwanie zbyt mocno przechyla się w stronę łatwego (proszę grać w trybie „weterana” i nawet wtedy nie powinieneś mieć zbyt wielu problemów.)
Intrygujące jest jednak Ponurzy Strażnicy faktycznie ewoluuje w miarę grania, oferując trochę więcej przygód, eksploracji i tajemnic niż to, co wydaje się być początkowo oferowane. Powiedzenie więcej zdradziłoby trochę za dużo, ale póki co Ponurzy Strażnicy wydaje się trochę nijakie przy pierwszym obejrzeniu, gra nieco się rozwija, z kilkoma zabawnymi niespodziankami i poprawkami rozgrywki, gdy nasze siostry zapuszczają się głębiej w jej rozbryzgujące się królestwo.
Co ważne, Ponurzy Strażnicy to po prostu radość z grania. Nieskomplikowany? Oczywiście, ale oferuje przyjemną i dynamiczną akcję — zwłaszcza w trybie współpracy — a jednocześnie zachęca graczy wspaniały pikselowa grafika, bardzo fajnie zaprojektowane potwory oraz wiele różnych lokalizacji i scenariuszy. Podczas gdy sama fabuła jest cienka, głupie dialogi są świetne — często śmieją się głośno — i towarzyszą im atrakcyjne portrety postaci i najwyższej jakości portrety. Mówiąc o plamach, Czystka Demonów jest również zaskakująco krwawy, przynajmniej w pikselowy sposób, z wiadrami czerwonego materiału, a także zamiłowaniem do rozłupywania głów i nożyc ciała.
„Ani śladu Scooby'ego…”
Ponurzy Strażnicy nosi miłość do gier, które ją zainspirowały, z wieloma znanymi „zastępcami” dla tej serii upiorów, etapów, mechaniki, lokalizacji i efektów. (Tak, Virginio, tam Czy warianty głowy Meduzy). Fajny wynik odtwarza słynną płynną linię basu i szaleńcze uderzenia fortepianu Super Castlevania IV, podczas gdy sceny ustawione w podziemnych drogach wodnych, labiryntowych bibliotekach i oświetlonych księżycem wieżach zegarowych są hołdem dla rodzinnych przygód Belmontów, a nie zdzierstwem. Do diabła, nawet unosząca się kula zamyka każdy etap, tylko że ma swój własny zwrot akcji dla fanów. Naturalnie.
Ponurzy Strażnicy kocha Castlevania , a to z pewnością coś znaczy, przynajmniej jeśli chodzi o jego własny projekt. Może nie mieć epickiej skali, dramatycznej wagi ani klasy prestiżowej Symfonia nocy , ale, co ważne, Czystka Demonów nie próbuje przesadzać, zamiast tego skupia się na własnych, bardziej osiągalnych celach.
Poza swoją główną kampanią, Grim Guardians: demoniczna czystka nie ma wielu dodatków do zaoferowania. Ukończenie gry na poziomie Weterana odblokowuje poziom trudności „Legendarny”, który, szczerze mówiąc, powinien być dostępny od samego początku. Ponurzy Strażnicy sprzedaje po stosunkowo łatwej cenie i chociaż początkowo myślałem, że nadal może to być szczypta zbyt wysoko, zmieniłem zdanie, gdy odkryłem więcej tajemnic gry. Gracze mogą wybierać spośród angielskich i japońskich ścieżek głosowych (chociaż przerywniki filmowe są tylko dostępny w języku japońskim). Oba utwory zawierają zabawne, wysokiej jakości aktorstwo głosowe, nasycające życie i osobowość obsadę komicznych bohaterów i złoczyńców w grze. I Naprawdę chcesz dołączyć do klubu curry.
Zajęcia są w sesji
Ponurzy Strażnicy nie jest Castlevania , Lub Zakrwawiony, lub nawet Gal*Gun , ironicznie. Ale to jest łatwo Godna polecenia fanom wszystkich powyższych… Może tylko fanom Gry wideo . Uchwycenie estetyki 16-bitowej platformówki z horrorem i połączenie jej z wątpliwą serią strzelanek kolejowych wydaje się złym dopasowaniem i rzeczywiście Ponurzy Strażnicy nie jest pozbawiony sporej części wad. Jednak w większości ten spin-offowy eksperyment zakończył się sukcesem, stanowiąc hołd dla oldschoolowych platformówek, a jednocześnie nadając postępowaniu poczucie własnej tożsamości.
Jest szybki, uroczy i zabawny. Ma świetną akcję kooperacyjną, nostalgiczną grafikę, solidny dźwięk i jest gotowy do rocka za dość skromną cenę. Po prostu, jak mówi przysłowie, dobra, staroświecka zabawa . A w świecie budżetów wartych miliardy dolarów, adaptacji HBO, legalnych przejęć i niekończących się dyskusji w mediach społecznościowych, być może w grach przydałby się teraz mały 16-bitowy egzorcyzm.
Grim Guardians: demoniczna czystka to serdeczny hołd nie tylko dla platformówek z początku lat 90., ale także dla samych gier wideo, oferujący bezstresowe emocje, komediowe postacie, fajną akcję w trybie współpracy, a nawet garść tajemnic i niespodzianek, wszystkie wizualnie i dźwiękowo przerywane wspaniałymi , nostalgiczny styl. Choć nie tak głęboki, złożony ani tak prestiżowy jak jego inspiracje, Ponurzy Strażnicy z łatwością osiąga swoje skromne cele, oferując radosną dawkę akcji w stylu retro, jednocześnie odznaczając się sympatyczną osobowością.
[Ta recenzja jest oparta na wersji detalicznej gry dostarczonej przez wydawcę.]
8
Świetnie
Imponujące wysiłki z kilkoma zauważalnymi problemami, które je powstrzymują. Nie zadziwi wszystkich, ale jest warta twojego czasu i pieniędzy.
Jak punktujemy: Przewodnik po recenzjach Destructoid