klany genji i heike to urocza czesc cierpienia

Ty głupcze!
Nie mam zamiaru zaczynać tutaj bójki. Gdy Klany Genji i Heike została wydana w japońskich salonach gier przez Namco w 1986 roku jako Genpei Tōma Den , cieszył się powszechnym szacunkiem. Jednakże tutaj, w Destructoid Institute of Critiquing Kusoge (DICK), mamy takie powiedzenie: Jeśli chodzi jak Kusoge, kwacze jak Kusoge i pachnie podobnie jak Kusoge, to zdecydowanie Kusoge (gówniana gra). Czy zamierzasz wierzyć na słowo Japończykom, ekspertom od Kusoge? A może wolisz odważyć się i posłuchać zuchwałego, początkującego DICKA?
Nie wiem, dlaczego tak się waham, czy o tym rozmawiać Klany Genji i Heike z perspektywy, że to zła gra. Jeśli ktoś wkroczy z Zmieniona Bestia , Byłbym pierwszą osobą, która wstałaby i powiedziała im, jakie to jest do bani. Może dlatego, że kulturowo to rozumiem Zmieniona Bestia . Klany Genji i Heike pokazuje mi, że rozumiem Japonię tak samo jak kosmos. Może mi się wydawać, że wiem dużo, ale potem widzę mnóstwo rzeczy, których nie rozumiem.

Wielkie Bushido
Wcielasz się w wskrzeszonego Taira no Kagekiyo i jesteś trochę wkurzony, że twój klan przegrał wojnę w Genpei, więc wyruszasz, by zdobyć Minamoto no Yoritomo, pierwszego szoguna. W porządku. To nie jest tylko zemsta; ten facet jest bardziej zły, niż mówią podręczniki do historii, więc są w nim demony i tak dalej. Aby dokonać zemsty, Kagekiyo musi udać się przez feudalną Japonię do Kamakury.
Klany Genji i Heike oferuje trzy różne tryby zabawy. Dostępna jest platformówka typu side-scroller, „tryb duży” i widok z góry na dół. Najczęściej znajdziesz się w normalnym widoku side-scrollera, z pozostałymi dwoma.
Tryb duży przedstawia Kagekiyo bardzo szczegółowo, gdy wędruje po ekranie. Przypomina mi mojego starego nemezis Drapieżnik na NES-ie. Rzeczywiście mógł mieć na to wpływ Klany Genji i Heike , ponieważ myślę, że tam również nazywał się to dużym trybem. Obydwa przedstawiają bohatera jako niepraktycznie dużego, pokazującego kilka ładnych szczegółów, ale nie pozostawiającego zbyt dużego pola manewru. W związku z tym jest niezdarny jak nowonarodzony jeleń na schodach ruchomych. Robi się jeszcze zabawniej, gdy Kagekiyo podnosi zwój i zaczyna wymachiwać mieczem jak wiatrakiem.

Orgia w suszarce bębnowej
Żaden z trybów nie działa szczególnie dobrze. Klany Genji i Heike podejście do rozmieszczania wrogów polega po prostu na umieszczeniu w pobliżu grupy spawnerów i zrzuceniu na ciebie złych facetów. Kierując się do wyjścia, otrzymujesz tak wiele nieuniknionych obrażeń, a wykrywanie trafień jest po prostu okropne, więc jest bardziej chaotyczne niż orgia w suszarce bębnowej.
Najgorsza część to platformówka. Jest wiele ruchomych platform, które trzeba pokonać, a Kagekiyo po prostu się ich nie trzyma. Jeśli któryś z nich porusza się w górę i w dół, ma problemy ze skakaniem, ponieważ technicznie rzecz biorąc, cały czas spada. Ilekroć platforma porusza się poziomo, on nie porusza się wraz z nią, co jest po prostu takie dziwne. Jeśli na jednym wylądujesz, musisz fizycznie się z nim poruszać, aby utrzymać się na górze, w przeciwnym razie po prostu wysunie się spod Kagekiyo.
systemy operacyjne open source dla komputerów PC
Jeśli wpadniesz do dziury, nie umrzesz od razu. Wpadniesz do Yomi, gdzie będziesz musiał przedrzeć się do kręgu skrzyń. Otwierasz skrzynie i albo zostaniesz natychmiast zabity, albo odrodzisz się na ostatnim poziomie, na którym byłeś. Wolałbym, żeby to mnie po prostu zabiło. Prawdopodobnie miało to większy sens w salonie gier, gdzie szczęście w losowaniu oszczędziłoby ci ćwiartkę, ale gra na konsoli tylko podkreśla to jako uciążliwość.

Ostatni Heike
Po raz pierwszy dowiedziałem się Klany Genji i Heike z Game Center CX. Gospodarz, Shinya Arino, zagrał w wersję na PC-Engine, która uznawana jest za całkiem wierną konwersję gry. Nie udało mu się tego oczyścić tak ciężko .
Częścią problemu jest to, że po dotarciu do środkowego punktu Kioto, zaczynasz z powrotem tam, gdzie umrzesz, a nie od ostatniego poziomu, na którym dotarłeś. Nigdzie nie zbliżył się do Kamakury i po zagraniu w tę grę całkowicie rozumiem dlaczego. To brutalne i zupełnie nie na miejscu.
Na początek ma tajemniczy system opieki zdrowotnej. Mierzy się ją w spalonych świecach i można zwiększyć ich maksymalną liczbę. Jednakże za każdym razem, gdy rozpoczynasz nowy poziom, przywracana jest pewna liczba, ale nie mogę powiedzieć, dlaczego daje ci to taką kwotę. Ja też nie całkowicie jasne od tego, ile każdy podwóz daje ci w postaci dodatkowego zdrowia. Ogólnie rzecz biorąc, była to po prostu gra polegająca na przebiciu poziomu tak szybko, jak to możliwe, zanim umrę.
Twój miecz również ma zdrowie, które wyczerpuje się po trafieniu „twardych” wrogów. Mniej jasne jest, co oznacza „trudny”. Czaszki są dość miękkie. Jaskinie wyraźnie wykonane z kamienia nie osłabiają twojego miecza. Ale kiedy Benkei blokuje twój atak, jest to trudne. Jak wygląda blok, to już inna sprawa. Jednak wzmocnienie miecza przywiązuje dużą wagę. Nie tylko czyni go to potężniejszym, ale jeśli twój miecz się wyczerpie, wygnie się i nie będzie w stanie zadać dużych obrażeń. To po prostu… ugh, to takie głupie.
Częścią strategii Arino było skupienie się na budowaniu wskaźnika miecza. To znacznie ułatwia walkę z bossami, ale możesz też stracić cały wskaźnik, wpadając do dziury i źle wygrywając na loterii. Więc naprawdę nie jestem pewien, czy to faktycznie sprawia, że gra jest bardziej do pokonania. To takie niedbałe.

Szok kulturowy
Myślę, że wiele pochwał w kierunku Klany Genji i Heike skupia się na grafice i dźwięku. Jest tam zmieszanych wiele próbek głosu. Jak na wydanie z 1986 roku, wygląda całkiem nieźle. Po prostu nie potrafię wyjaśnić, dlaczego gra tak źle. Castlevania ukazała się także w 1986 roku i świetnie poradziła sobie z platformówkami.
Ma unikalny styl wizualny, tak to przyznam. Czerpie w dużej mierze z historii i folkloru Japonii. Musiałbyś być dość dobrze zaznajomiony z obydwoma tymi rzeczami, aby zrozumieć połowę odniesień, które tu znajdziesz. Mimo wszystko jest to dość odlotowe i koszmarne. Zwłaszcza, gdy w tle pojawia się potężny Minamoto no Yoritomo i uderza cię swoją potężną łyżką.
Do Kamakury można też dotrzeć wieloma drogami, co w pewnym sensie zmienia zasady kontynuowania rozgrywki poza środkowy punkt gry. Nadal będzie wysysać ćwiartki z dzieci, a odkrywanie tajemnic daje przyzwoitą wartość powtórki, więc po co się więc posuwać do tego, by uczynić to niemożliwie trudnym. To po prostu sprawia Klany Genji i Heike poczuj się jeszcze bardziej slap-dash.

Niezbędne badziewie
Po raz pierwszy został opublikowany tutaj jako niezwykły dodatek do Muzeum Namco, tom. 4 na PS1. Było to dość kłopotliwe dla ówczesnych krytyków. Jednak obecnie można ją zdobyć na platformach PlayStation i Switch w ramach Hamster’s Terrific Seria Arcade Archives . Na PC-Engine/Turbografx-16 ukazała się także kontynuacja pt Duch Samuraja . Zawierał tylko tryb duży i będę musiał zdać z tego relację, kiedy w końcu kupię silnik PC. Nie zapłacę setek dolarów za kopię TG16.
Jak mówiłem na początku, Klany Genji i Heike został dobrze przyjęty, gdy ukazał się w Japonii. Myślę, że ma to związek z podniebieniem japońskich graczy arcade w tamtym czasie, co po prostu nie miało przełożenia na Zachodzie, kiedy doszliśmy do siebie po wielkim krachu w grach wideo w 1983 roku. Jednak gram w to dzisiaj jako Amerykanin z Ameryki Północnej. Uff. Jest po prostu tak źle.
Ale jest to także dobry rodzaj zła. To absolutnie urocze cierpienie, które trzeba znieść. To bolesny bałagan związany ze złym wykonaniem i szokiem kulturowym. W pewnym sensie to uwielbiam.
Aby zapoznać się z poprzednim cotygodniowym Kusoge, kliknij ten link!