pan pibb interaktywna gra 3d prawdopodobnie nie jest czyms co chcesz wlozyc do glowy
To jest w twojej głowie! Bałwan! Bałwan!

Mam niezdrową fascynację grami reklamowymi. No cóż, reklama w ogóle, ale reklama stała się strasznie nudna, odkąd zaczęliśmy oczekiwać od firm, że będą mówić prawdę, a nie będą próbowały nas zabić zbyt rażąco. Gry reklamowe w ogóle nie są już zbyt popularne i zwykle są sprowadzane do przeglądarek lub platform mobilnych.
To nie tak, że oczekuję, że będą dobre. Na zewnątrz kilka wyjątków , zwykle nie są. W najlepszym przypadku są nieszkodliwe, ale w najgorszym – tak Panie Pibb . Inaczej znany jako Pan Pibb: interaktywna gra 3D . To może być potencjalnie najgorsza strzelanka pierwszoosobowa, w jaką kiedykolwiek grałem, ale aby naprawdę to potwierdzić, musiałbym przebrnąć przez mgłę stłumionej traumy, a nie sądzę, żeby było warto.

Marka, która zawiodła szkołę medyczną
Pan Pibb to w zasadzie wersja Doktora Peppera stworzona przez Coca-Colę. Albo było. Jest teraz sprzedawany jako Pibb Xtra. Nie sądzę, żeby kiedykolwiek był sprzedawany tutaj, w Kanadzie, a jeśli tak, to przypominał Mello Yello, ponieważ był tutaj sprzedawany tylko przez krótki czas.
Przez krótki czas – i tego się właśnie uczę – był sprzedawany przy użyciu postaci o oczywistym nazwisku Pan Pibb. Chętnie odszukam starą reklamę, ale słyszałem jego głos wystarczająco dużo podczas grania w tę grę i naprawdę nie chcę się w to dalej narażać.
Wydana w 1998 roku jest, o ile wiem, pierwszą grą stworzoną przez Brand Games, firmę jeszcze dzisiaj . Nic dziwnego, że ich obecna strona internetowa nie wspomina o tym Panie Pibb lub nawet współpracowałem z Coca-Colą, więc bardzo się cieszę, że mogę podkreślić ich obrzydliwość z przeszłości. Wśród swoich tytułów na PC stworzyli także gry reklamowe dla Taco Bell i Gap Kids, oba są nieco bardziej zabawne, ale zdecydowałem się przejść tutaj chronologicznie.

Maskotka w moim mózgu
Panie Pibb został zbudowany na silniku ACKNEX, który jest obecnie lepiej znany jako 3D Gamebuilder. To okropne. Mam wrażenie, że to coś pomiędzy Los I Duke Nukem 3D zbudować silnik. W silniku są momenty sprytnej zabawy matematycznej, na przykład pojedynczy most przechodzący przez pokój lub sekcje, podczas których schodzi się pod wodą. Jednakże wyobrażam sobie, że jest to wbudowane w silnik, ponieważ poza tym projekt gry jest, hm, szorstki. Nie bardzo wierzę w techniczną stronę zespołu programistów, to właśnie mówię.
Najwyraźniej twoją szkołę przejął szalony naukowiec i wszyscy zamienili się w zombie. Wszyscy oprócz ciebie i pana Pibba, który, jak sądzę, mieszka w twojej głowie. Uzdrawiasz ludzi z zombie poprzez bekanie. Myślę, że napoje gazowane powodują bekanie, więc to jest twoja broń. To brzmi jak coś, co ktoś podniósłby jako żart podczas burzy mózgów. To naprawdę rozciąga znaczenie wyrażenia „Nie ma złych pomysłów”.
Oprócz gazowanego głównego bohatera, jedynym prawdziwym powiązaniem z napojem bezalkoholowym, o którym wiem, jest jego obecność w grze jako środek poprawiający zdrowie. Oczywiście zyskujesz zdrowie, chwytając wysoką szklankę pana Pibba. I za każdym razem, gdy to zrobisz, tytułowy bohater będzie krzyczeć do ciebie typowym dla lat 90. hasłem „Włóż to do głowy!” To naprawdę, hm, wyjątkowe.

Tak, to jest szkoła
Jeśli jest jedna rzecz Panie Pibb radzi sobie dobrze, jest w swoim środowisku. Szkoła wygląda jak szkoła, co brzmi naprawdę jak minimum, ale w 1998 roku nie gwarantowano środowiska, które faktycznie wygląda podobnie do prawdziwego świata.
Jednak projekt poziomów nie jest odpowiedni dla niektórych Pana Pibba dziwactwa. Na przykład wrogów nie można po prostu ominąć. Zawsze będziesz się z nimi zderzać, co niekoniecznie jest niezwykłe. Jednakże, kiedy wyleczysz ich z zombieizmu, nadal po prostu tam stoją, nie chcąc ustąpić. Jest wiele wąskich gardeł, takich jak drzwi, i było wiele sytuacji, w których na przemian skakałem i uchylałem się, próbując kogoś wyprzedzić.
Możesz na nich bekać, ale to tylko sprawia, że są na ciebie bezczelni i powodujesz obrażenia. To nie jest idealne.
Jednak plusem jest to, że cała gra to tylko jeden duży poziom. Ukończenie całej gry zajęło mi 45 minut, co obejmuje czas spędzony na utknięciu za nieruchomymi uczniami i śmierć w najgorszej części platformówki, jaką można sobie wyobrazić pod koniec gry. Twoim głównym celem jest zebranie kluczy, aby dostać się do nowych obszarów w szkole. To nie jest zbyt wyjątkowe.

Eeee, lepi się!
Nawet po 45 minutach nie mogę uwierzyć, że zadałem sobie tyle wysiłku, aby ukończyć mecz Panie Pibb . Ostatnia część gry jest nieco tępa i całkowicie stworzona tak, aby była jak najbardziej frustrująca. Musisz przemierzać żrący śluz, korzystając z ruchomych platform, a za każdym razem, gdy wejdziesz na jedną z nich, pan Pibb woła: „Eeeew, jest lepki!” Dzieje się tak niezależnie od tego, czy faktycznie dotkniesz śluzu, czy nie.
bezpłatne witryny do udostępniania plików do pobrania
Jeśli rzeczywiście ześlizgniesz się z platformy – a jest to niezwykle łatwe – istnieje duża szansa, że nie wyzdrowiejesz i po prostu umrzesz. Ostatni odcinek gry robiłem powolne postępy. Usłyszałem: „Eeeew, jest lepkie!” tyle razy, że mój mąż krzyczał z łazienki, jak bardzo nienawidzi tego „dzieciaka”.
Nie pomaga to, że ta sama okropna piosenka powtarza się przez całą grę. Zmiana ta następuje jedynie podczas ostatniej bitwy z bossem. Jednak po prostu odtwarza melodię na tle istniejącej muzyki i przysięgam, że jest to jedna z najgorszych kompozycji, jakie kiedykolwiek słyszałem w grze wideo.
Wyobraź sobie taką sytuację: jesteś w sklepie sprzedającym instrumenty muzyczne. Ktoś zostawił swoje dziecko bez opieki. To dziecko chodzi po sekcji klawiatury i uderza w klawisze. Tak brzmi uroczysta piosenka końcowa. To tak, jakby kompozytor wyjechał na wakacje i naprawdę potrzebowali kogoś do uzupełnienia przed upływem terminu. Zatem jeden z programistów, pozbawiony wiedzy muzycznej, dał z siebie wszystko. To niesamowite.

Reklamatrauma
Jedyna rzecz, która trzymała mnie przy grze Panie Pibb nieustannie bawiło mnie to, jak źle został zaprojektowany. Nie żeby mnie dziwiło, że gra na bazie napoju składającego się w 90% z wysokofruktozowego syropu kukurydzianego nie jest zbyt dobra. Najbardziej szokujące jest, gdy gra reklamowa okazuje się przyzwoita, jak w przypadku Fajne miejsce . Trudno jest wykorzystać czyjąś pasję, gdy mówisz jej, że jej celem jest sprzedaż wody z cukrem.
Jednocześnie gry reklamowe w latach 90. miały pewną wartość. Możesz pomyśleć, że wiązanie produktu z okropnym doświadczeniem to niesamowicie zły pomysł, ale jako dzieci w latach 90. w zasadzie graliśmy we wszystko, co wpadnie nam w ręce. W dzisiejszych czasach naprawdę możesz naciągnąć swojego dolara i zdobyć tysiące gier za mniej niż 5 dolarów, a nawet za darmo, ale w czasach, gdy powstawał Internet, nie było to takie proste.
Jeśli dasz dziecku z lat 90. darmową grę, jest prawie pewne, że w nią zagra. Kiedy już w to zagrają, udało ci się wbić im do głowy pana Pibba. Jest to rodzaj traumy, którą można usunąć jedynie kosztowną terapią, na którą dzieci nie mogą sobie pozwolić.
Aby zapoznać się z poprzednim cotygodniowym Kusoge, kliknij ten link!