brace yourself ads onslaught 118567

Jest wystarczająco dużo zamieszania na temat reklam w grze, że można by pomyśleć, że debatujemy nad czymś naprawdę kontrowersyjnym (OMG! Są reklamy w telewizji! Jakie odrażające! WTF! Są reklamy w mojej stacji radiowej! Cholera!), więc nie pójdę tam. Ale ostatnio zauważyłem odwrócenie. Mówię o reklamach, które mają przemawiać do graczy. Do produktów, które nie mają nic wspólnego z grami.
Jestem pewien, że armia Dtoidów jest gotowa do buntu i spalenia wieży, przywołując obrazy Frankenstein film. Jak śmią reklamodawcy najeżdżają nasze wewnętrzne sanktuarium. A przez wewnętrzne sanktuarium mam na myśli piwnicę domu naszych rodziców. Ale muszę przyznać, że widziałem ostatnio kilka reklam, które łaskotały moją zabawną kość.
Jak na przykład ta reklama McDonalda…
Teraz przede wszystkim chcę tylko zaznaczyć, że najnowsza kampania McDonald’s – która koncentruje się na Dolarowym Menunaire – jest ogólnie dość kiepska. Koncepcja sięgania po tanie dupy mofos wydaje się błędna, tak jakbyśmy nie myśleli, że jedzenie Mickey D jest już na dnie fast foodów beczki (czy jest coś takiego jak mięso klasy D?). Nasza siostrzana strona, Pop Rox USA , opisuje to bardziej szczegółowo.
narzędzia do ciągłego wdrażania w DevOps
Ale najnowsze reklamy skierowane do graczy były cholernie zabawne. I użyli kodu Konami. To fajnie. Oferują też kilka darmowych przewodników po strategiach, co też jest całkiem fajne. Problem? Nieprawidłowy kod Konami…
Powiem tak — jeśli firmy naprawdę chcą dotrzeć do graczy, muszą mówić w naszym języku. A kiedy to zrobią, możesz się założyć, że to doceniamy. Jak World of Warcraft t parodia przedstawiająca Toyotę Tacoma. Wybredni gracze mogą zauważyć, że w grze nie ma takich rzeczy jak wybuchowe strzały WOW , ale reklama zadziałała. Z drugiej strony, masz Toyotę, która tworzy najbardziej gównianą grę XBox LIVE Arcade, yaris . Strzelanka korzystająca z samochodu. Co?
To jest naprawdę wezwanie do reklamodawców, którzy widzą znaki dolara, gdy słyszą, że gracze są teraz gorącym towarem — jeśli naprawdę chcesz z nami porozmawiać, lepiej wiedz, kim jesteśmy. I do wszystkich graczy, chociaż o wiele lepiej przygotujmy się na nieunikniony atak skierowanych do nas reklam, przynajmniej poczuj dumę i wszechmoc w tym, że w końcu jesteśmy uważani za cenioną grupę demograficzną wśród reklamodawców.
I to nie tylko od producentów napojów energetycznych i armii amerykańskiej.
—-
Dr Boa może brzmieć jak ktoś, kto wystąpił w jakimś porno z Dirkiem Digglerem, ale jego prawdziwą pasją jest granie. Ma na koncie ponad 15 lat w branży gier, więc ma zdrowe spojrzenie na to, co dzieje się z drugiej strony. To niesamowite, że nie jest jeszcze zblazowanym cynikiem. W końcu cieszy się, że widzi więcej imprez wypełnionych narkotykami z króliczkami playboya i celebrytami na poziomie B, jak wszystkie inne dziedziny rozrywki. Tak, gry w końcu to zrobiły.